To złocienie, nawet nie wiedziałam że one tak długo kwitną. Siane w zeszłym roku z kupnych nasionek, mam nadzieję że się wysieją bo bardzo je lubię i wsadziła bym je w innych miejscach.
Łączkę lubię bardzo i koniecznie muszę obsiać resztę przedpłociu.
Misiu chyba mnie czeka tydzień w domu bo młody z gorączką jakbyś miała ochotę na kawkę wpaść to zapraszam. Obiecuję po ogrodzie cię nie ciągać.
Dorii, margaretka i złocień to chyba to samo, w czasach mojego dzieciństwa mówiło się margaretka i tyle, choć teraz, przy tej ilości odmian różnych może to być co innego
ale też te białe duże stokroty lubię
moje już dawno przekwitły i nawet się nad tym nie zastanawiałam, dopóki nie zobaczyłam dzisiaj Twoich
na jakim stanowisku je masz, że jeszcze kwitną? słońce/cień/mokro/sucho???
o tym, że się powinny wysiać same też słyszałam
U mnie Młoda.. dziś do lekarza ją zapisuje, jeszcze z eMem została, ale pewnie od jutra na zwolnienie pójdę.. widzę, że nadal łeb w łeb idziemy w tej słabej konkurencji chorowania dzieci
A przedpłocie z łączką świetnie wyszło!! Rozbawiła mnie mieszanka dla spóźnialskich
Nie wszystkie warzywa lubią świeży obornik - marchew można siać dopiero w drugim roku po oborniku, bo będą się rozdwajać korzenie i "polubi" ją połyśnica marchwianka . Ale możesz jej sypnąć popiół, bo ma duże zapotrzebowanie na potas.
Dziękuję za kwiatuchy
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Margerytki kojarzę jako kwiaty cięte a nie ogrodowe. Nasiona kupowałam złocienia ale nie pamiętam jaki to dokładnie bo jest ich wiele. Zwał jak zwał, ważne że śliczne są
Rosną w słońcu tyle że słońca u mnie tyle co nic ostatnio. Ziemię mam gliniastą i ostatnio sporo pada. Jedno co mi przychodzi do głowy to to że obcięłam przekwitnięte kwiatostany bo mnie drażniły.
Tak sobie myślę że jak mi się wysieją to posadzę w donicy, będą ładnie wyglądały w jesiennej kompozycji z dyniami.
Tak już jest Kasiu z dziećmi i tego nie zmienimy. Można tylko mieć babcię co się zajmuje w takiej chwili. Można też zatrudnić nianię ale to tylko przesunie chorowanie dzieci na czas szkolny. Jednak po drugim roku życia a nawet ciut wcześniej przebywanie z rówieśnikami ma wielkie znaczenie dla rozwoju dziecka.
Wiem Asiu że korzeniowe nie lubią świeżego jednak u mnie ziemia błaga o próchnicę a kompostu mam za mało. Pietruszka u mnie wcale nie rośnie selery też, gorzej być nie może. Chyba że nie dam na wszystkie zagonki i na tym jednym dam kompostu.
Wiesz co, to może warto pomyśleć o płodozmianie - tutaj jest fajnie opisane, jak to zrobić z marchewką właśnie. Jeśli masz miejsce, to chyba można spróbować
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.