Trzcinniki Overdam miały rdzę i mszyce :-/dwa egzemplarze przez to padły.
Karl Foerster zresztą też.
Jeżowki które później wystartowy wyglądały nieźle ale bez oprysków się nie obyło. Wszędzie mszyca
Kiedyś nie miałam tego problemu z jeżówkami ..myślę ,że też duże znaczenie ma gęstość nasadzeń. W niektórych miejscach mam tak gęsto że jeżówka siedzi na jeżówce ..są to też miejsca bardzo nasłonecznione i osłonięte od wiatru ..idealne warunki dla grzybka
Rynny już mamy podłączone do studni ..myślę że to nam wystarczy
Co do szamba ..zastanawialiśmy się nad tym aby je do czegoś wykorzystać .. chcąc zrobić np. zbiornik na deszczówkę ,trzeba by było przede wszystkim je opróżnić wylać tam dno , zapewne obmurować ściany
..roboty od groma a tak naprawdę to do końca nie wiemy jak to tam w środku wygląda .
Gdybym miała czas i pieniądze to może bym się w to bawiła
Ojj jeżówek szkoda a w jakiej glebie je sadziłaś ?
A no to hak tak to pewnie lepiej skuć.
U mnie glina, rozluźniona piachem, korą, obornikiem, kompostem itd., ale miejsce z rakich mokrych po deszczu, utrzymujące wilgoć. Kupowalam wszystkie razem, te sadzone najwcześniej sa ładne zielone a w innym miejscu później i 3 z 6 przestaly wyglądać, liscie ściemnialy i odpadają. Może ożyją na wiosnę?
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska