Asiu, byłam u Ciebie i widzę, że też lubisz róże. Bardzo się cieszę, pokazuj jak najwięcej i podpisuj odmiany. Deszcz popadał, ale jest sucho. Chyba wszystko zaraz wyparowało.
Tyle pąków kwiatowych ma The Pilgrim
Bardzo lubię róże, których kwiatostany to grona składające się z małych kwiatuszków.
Bożenko, to chyba wina suszy. Nie podlewałam jej, za mało wody i niedożywiona,bo nie rozpuścił się obornik granulowany. Obejrzałam ją, nie ma mrówek, te końce to przypalenie od słońca. Ona nawet nie ma swojego naturalnego koloru. Powinna być burgundowa, a jest jakaś różowa.
Teraz ją podlałam, może się wzmocni.
Bardzo lubię róże Ewo i zgromadziłam ich całkiem sporą kolekcję.
Zdjęcia będą wkrótce. Postaram się podpisywać te które pamiętam, część niestety to nn zakupione spontanicznie.
Twój Pilgrim i nie tylko to prawdziwy różany potwór. Czym go karmisz?
Pada u mnie i to tak solidnie. To najbardziej cieszy bo u nas już było tragicznie sucho.
Pozdrawiam