Nie za bardzo, wpadłyśmy jak po ogień. Zakupiłyśmy bazie i mech w glicerynie. Były tez wianki z bukszpanu. Cebulowo był dramat.
Kilka "jajcowych" fotek, niestety nie będę oryginalna. Na giełdzie szukałam przepiórczych piórek ale jak się okazało w tym roku nikt chyba przepiórek nie skubał. Dorwałam jakiś oklejony wianek i skutecznie w domu oberwałam piórka.
Powstały takie jaja