Dziękuję Basiu za taką serię zdjęć--o matko to się natargałaś tych kamieni ale warto było bo jest ładnie-kocham takie scieżynki--nieposzerzałabym tej ścieżki--cudna taka zwężona a rośliny jak podrosną po brzegach ją przykryją i będzie cud,miód i orzeszki--brawo Ty.
To chyba największy konar w naszym ogrodzie, to był taki bardzo duży pień dębowy, pusty w środku, kilka ładnych lat stał pionowo, ale czas zrobił swoje i teraz jest tylko połowa, ale taki też mi się podoba
Chyba się powtarzam, ale ta ścieżka super jest
Poziomki mówisz już???
Niewiarygodne jak ten czas leci...
Basia, jakie masz doświadczenia z hebe? Kiedyś strasznie mi się spodobała ta roślina w sklepie, ale gdzieś mi przeleciało, że problematyczna z zimowanie. U Ciebie jak?
Ja miałam bardzo ładne hebe, taki spory krzaczek, rósł sobie bez problemów wiele lat, nic z nim nie robiłam na zimę, aż jednej zimy mi zmarzł, zostały dwie gałązki, ale szkoda mi go było i przesadziłam te dwie gałązki na ten skalniak ala japoński i tam już trzeci chyba rok rośnie sobie, dosadziłam mu towarzysza i są, ja nie okrywam ich na zimę, bo każdą włuknine Aza i tak mi zrywa i tym robi więcej szkód, także muszą sobie radzić same ale ogólnie one bardzo wolno rosną u mnie i mam je w półcieniu
Te niebieskie kupiłam kiedyś na bazarku, od takiej babci, która rowerem przyjeżdża zawsze na bazar i ma zaledwie kilka kwiatów potem zamówiłam sobie u niej astry, bardzo się ucieszyła, ja też