W ogrodzie na obchodzie nie byłam, może później, ale coś u mnie też kwitnie zakwitł zakupiony niedawno amarylis, kolor trafiony, taki jaki chciałam W kolejce na kwitnie czeka jeszcze biały, szkoda, że nie zakwitły na święta, taki był plan, trochę się spóźniły
Z dala od fajerwerków, noworoczny spacer w ciszy i spokoju I tego Wam życzę na Nowy Rok jak najwięcej spokoju, spełnienia marzeń, zrealizowania zamierzonych planów By każdy znalazł czas tylko dla siebie, by odpocząć, zadbać o siebie i swoje marzenia
Nawzajem, Basiu .
U nas spacerek niemożliwy, bo caluteńki dzień pada deszcz.
Długo u Ciebie waliły fajerwerki? U nas w oddali i nie więcej niż 20 minut. W przyszłym roku - mam nadzieję - nie będzie ich wcale.
U nas jeszcze dziś strzelają. Aza wczoraj długi spacer w lesie, by maksymalnie ją wymęczyć, potem trzy tabletki ziołowe i wieczór sylwestrowy w kuchni w przesuwnej szafie, ma tam swoją skrytkę, na podłodze, miałam tam schowek na mopy A my w samym centrum wioski mieszkamy i większość sąsiadów miało fajerwerki, dosłownie po sąsiedzku, za płotem. Filemon też mocno się bał, chciał uciekać. Także sylwester w szafie, mimo pozasłanianych okien roletami zewnętrzymi, głośnej muzyki w domu, tak to wygląda, siedzi i sapie. Ale w tym roku było z nią trochę lepiej niż rok temu. A co mają zrobić biedaki, te które są w budach Oj bardzo bym chciała, żeby zakazali sprzedaż i używanie fajerwerków.
.