U nas w tym roku jak na razie grzybowa posucha...nie ma, po prostu nie ma...Kilka kurek znaleźliśmy, a nogi chciały wejść w tyłek, tyle łażenia po lesie...
Ogród Twój Basiu zachwycająco bogaty, wszystko rośnie jak na drożdżach...tak ma być. Sliczności pokazujesz...u Ciebie modliszka, a u mnie znów był konik polny w sypialni na górze...jakieś 7m od dołu...sprytny...
Ja nie byłam ostatnio na grzybach, ale poprzedni tydzień był suchy i upalny, raczej nie grzybowy.
U nas w domu raczej pasikonik miałby ciężko. Filemon wyłapuje każdą muchę, która się wkradnie
Dziś deszczowy dzień, chociaż pod wieczór świeciło słońce Mokro, chłodno, chyba powoli kończy się lato
Zaczynają pojawiać się pierwsze marcinki
Kwitnie biala, pachnącą funkia
Basia - w ramach chorowania/rekonwalescencji wybraliśmy się na spacer. Żeby się rozruszać po zaleganiu. Było żółto od kurek, totalny szok Niby sucho i upalnie, ale grzybki przednie Czyszczenia mało, grzybków mnogość
Ja bym chciała na jakieś inne grzyby się wybrać kurki mam nawet zamrożone a innych nie mam ale mam wymagania, wybredna jestem Ale innych u nas jeszcze nie było, może teraz, jak odrobinę chłodniej i dziś znowu padało
A w ogrodzie coś tam jeszcze kwitnie, wypatruję to co najładniejsze, bo tak powoli to rośliny zaczynają przekwitać. Ale mi to aż tak bardzo nie przeszkadza, bo lubię jesień Tylko ten czas, tak szybko umyka.