Malowałam trochę w styczniu i w lutym. Głównie pochłonął mnie pejzaż i nawet popełniłam jedną abstrakcję
Tobie pięknie wychodzą kwiaty i anioły, które w Twoim wykonaniu są niesamowite.
Obecna sytuacja u sąsiadów mnie przytłoczyła i nie potrafię się skupić, niestety.
Ogrodowo działam. Powoli wycinam, grabie. Wyczyściłam tuje.
Aniu, piękne te Twoje anioły, oby czuwały nad nami. Na mnie też depresyjnie działa ta cała sytuacja.
Żeby w XXI wieku coś takiego..... brak słów.
Pozdrawiam.
Dziękuję Irenko
To prawda to już kolejna inna smutna.Teraz ta wojna trwoży nasze serca ..ech..
Dobrze,że mamy ogrody jest czym się zająć i choć trochę myślenie wyłączyć
Ja wczoraj troszkę w ogrodzie podziałałam. Zbierałam gałązki z przyciętych przez męża drzewek owocowych.
Przyciełam wszystkie nie ścięte wcześniej trawy. Resztę badylków z
rabat wyczyściłam .Wywiozłam kilk taczek na ognisko.
I rozsunełam kilkadziesiąt kretowisk.
Dziękuję i ja pozdrawiam serdecznie
Dziękuję dziękuję Halinko.
Maluje co raz ...Jeszcze póki ogrodowych prac nie ma duzo to czasu wolnego więcej, to wykorzystuję na malowanie
Szkoda,ze nie malujesz... Ale dobrze,że nas ogrody trzymają
Ja jeszcze maluję co raz chyba nie ma tygodnia jak pad kresek czy coś tam pędzlem nie pomaluję. Czasami więcej czasami mniej.Głównie na weekendzie. Póki jeszcze ogrodowania nie ma dużego to mogę malować. Potem chyba już sztaluga w odstawkę pójdzie.
Kwiatów ostatnio też sporo malowałam Wiadomo ja kwiatowa to i kwiatuszki w róznej formie lubię
To prawda ostatnia sytuacja wojenna przytłacza, przygnębia.Ja ma jeszcze pod nosem to wszystko.
A i w pracy dary zbieramy co raz i na granicę też jeździłem oj ciężkie to widoki .
Ale jakoś żyć trzeba .Wiosna idzie i dobrze, trochę nam myślenie ciężkie może zabierze chociaż na jakieś momenty .
Pozdrawiam serdecznie Anusiu
Dziękuję Alu
Sytuacja od 24 lutego wciąż jest napięta i smutna.No tak, niepojęte co się wyrabia na tej Ukrainie...Ale i u nas dzieje się z tymi uchodźcami. Trudny to czas.
I praktycznie nic nie możemy zrobić.am nadzieję,ze anioły czuwają nad nami i Polską
Dobrze,że mamy ogrody.i wczoraj podziałam w ogrodzie kilka godzin.Mąż przyciał drzewka owocowe, winogron to gałązek było dużo do zbierania i wywożenia na ognisko.
Na rabatach upzrątnełam pozostałych badylków po zimie.Coś tam wyrabiłam. Hortensje w 90 % przycięte. Trawy juz wszystkie. Jeszcze lawendy nie ciałem.Ale chyba jeszcze nie czas na nia ? Noce jeszcze u mnie cały czas przymrozkowe.
A i kretowisk po rozsunięcia i uporządkowania miałam chyba kilkadziesiąt .Tak mi tam dalej na trawie pobuszowały kreciki. Namachałąm się przy tym sporo
ale dziś niedziela to już odpoczywanie
Acha, czy owies wieczniezielony i konwalinki też trzeba przyciąć ?
Bo z nimi nic nie robiłam .
Mnie, że jako ja Rumianka, to też ten ostatni najbardziej jest mi bliski i najbardziej chwycił za serducho...Wszystkie obrazy masz takie wyjątkowe...Brawo TY
Aniu, ale kolekcję namalowałaś. Ten obraz z niebieskimi bardzo mi się podoba.
Co do konwalnika i owsa, nie tniemy ich. Jeśli konwalnik miał kwiatostany, to tylko je wycinasz lub nie, wtedy dojrzałe owoce spadają i powstaje nowa sadzonka, bo oprócz tego one się rozłogami rozrastają. Wiosenne kwiecie miłe dla oka.