Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Dębowe zakątki

Dębowe zakątki

anabuko1 09:05, 20 lip 2023


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
anpi napisał(a)
Anuś, wpółczuję złamania! Obyś szybko doszła do sprawności!

Liliowce, lilie i inne kwiatuchy cudne na twoich fotkach! W ogrodzie aż kipi od kolorów!
Jak nie możesz nic robić w ogrodzie, to zaraz naplanujesz zmian z nudów!

Aniu, dzięki oby tak było, bo ogród zarasta.
Na kulach ale trochę przesuwam się po ogrodzie aby zobaczyć jak i ci kwitnie.
Zrobię trochę zdjęć i dalej w domu leżenie i siedzenie z nogą w górze.
W głowie i tak jest kilka planów już nie zrealizowanych to już nic dalej nie dokładam. Na razie sie nie nudzę, mam książki( w sezonie nie ma czasu na czytanie, a twarz jest ) , taras , laptop i jakoś leci.
Staram się akceptować z pokorą obecny stan.
A gips jeszcze 4 tygodnie. To z tym siedzeniem chyba nie wytrzymam tyle


Hortensja Bobo
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
anabuko1 09:12, 20 lip 2023


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
Agatorek napisał(a)
Aniu, po pierwsze życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia
Trochę kiepsko z takim uziemieniem, ale cóż, czasem tak bywa.

Fajne miałyście spotkanie w dwóch ogrodach!

A Twój ogród poraża kolorami, bujnością i pięknymi roślinami ❤️


Dziękuję Agnieszko. No cóż złamań sobie nikt nie wybiera.
Trzeba to znieść i już
O tak fajne spotkanie ogrodowe jeszcze miałam. teraz to już tylko mój ogród i dom
Ja lubię rózne kolory i rózne zestawienia.
Pozwoliłam w tym roku powysiewać się makom lekarskim, ostróżeczkom i jeżówkom. Te 2 pierwsze miałam po przekwitnięciu pousuwać, aby na rabacie było9 luźniej. ale nie prędko teraz to zrobię. Będzie dziki busz i misz - masz.

____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
anabuko1 09:17, 20 lip 2023


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
Magleska napisał(a)
Ania ślicznie masz tyle kolorów
Nóżkę kuruj i odpoczywaj

Dzięki Madziu. Lato bogate i kolorowe trwa.
Nóżkę kuruję i uważam.
Ale dusza chciałaby podziałać, oj chciała poszaleć w ogrodzie

Clematis Purpurea Plena Elegans


____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Urszulla 09:20, 20 lip 2023


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Masz jakieś fioletowe floksy?
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Urszulla 09:21, 20 lip 2023


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
anabuko1 napisał(a)



Poszukuję pomarańczowych liliowców, więc zaczepiłam oko na tym
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Basieksp 09:33, 20 lip 2023


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12396
anabuko1 napisał(a)

Lubię liliowce. Mam różne.
Tak mniej więcej ok 60 różnych.


To już jest ładna, pokaźna kolekcja
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
anabuko1 10:06, 20 lip 2023


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
Nowa12 napisał(a)
Cześć Aniu. Zostałam widzę znaleziona .
Powtórzę za Kordiną bo bardzo dobrze radzi. Szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałam. Ale tak to jest jak człowiek pierwszy raz w życiu coś złamie .
Ja jestem już po 7 tygodniach unieruchomienia nogi w ortezie po złamaniu trójkostkowym i operacyjnym zespoleniu. Jeszcze 3 tygodnie nie mogę ortezy zdjąć i obciążać nogi. Kości się zrosły ale co z tego jak noga w kostce praktycznie nie ma żadnej ruchomości i nadal jest obrzęk. Dzisiaj dopiero dostałam skierowanie na rehabilitację od ortopedy a mogłam dużo wcześniej już chodzić do fizjoterapeuty na ćwiczenia i zabiegi. A teraz na pewno będzie dłużej i trudniej.
Bardzo ci współczuję bo to unieruchomienie jest wkur.... ale tak jak dziewczyny piszą na szczęście kości się zrastają . Przeleci czas zobaczysz.

No tak
Ja też pierwszy raz mam złamanie i to kość piszczelowa. to utrudnia chodzenie. A wręcz nie daje. Ja operacji zespolenia w kostce uniknęłam. a miałam też mieć. Ale po wczorajszych badaniach w szpitalu i 2 dniowym tam pobycie stwierdzono, że nie trzeba tej operacji mi robić. Także uf.. Spokojniej i mniej bólu.
No to masz poważny uraz. Współczuję . Ja mam już 2 tygodnie i jeszcze 4 tygodnie gips na nodze.
Ja potem zamierzam na rehabilitację się udać.
To powodzenia i dobrej, udanej rehabilitacji.
Źle jest w sezonie mieć złamaną nogę i organiczne poruszanie. Oj źle.
Ale wszystko do przeżycia.
Zdrówka Aguś ci życzę




____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
anabuko1 10:15, 20 lip 2023


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
ewsyg napisał(a)
Aniu, bardzo współczuje Ci tej kontuzji. Gips i taka wysoka temperatura - fatalnie. Aniu masz dużo liliowców i masę innych roślin. Wszystkie są w bardzo dobrej kondycji, chyba często je podlewasz. Fajne spotkanie miałyście. To bardzo miłe chwile. Zdrowiej kochana jak najszybciej buziaczki

No tak się porobiło z tym złamaniem w środku lata.
Trudno trzeba to jakoś znieść.
Liliowców mam ok 60 różnych
Nic nie podlewam już ze 2 tygodnie. Czasami jakiś deszczyk przeleci. a jak za sucho to mąż mi poleje.
No tak spotkanie było rewelacyjne. Piękne ogrody, wspaniali ludzie i cudna niedziela
Dziękuję, dziękuję
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Muszelka 10:30, 20 lip 2023


Dołączył: 16 mar 2016
Posty: 4846
O, Matulu... Trzymaj się dzielnie.

Miałam 4x nogę w gipsie. Żaden z wypadków nie miał miejsca w górach, ale banalnie - w mieście.

Najważniejsze, że nie masz powikłań
Uściski!
____________________
Ogród Muszelki Wizytówka
anabuko1 10:36, 20 lip 2023


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
Gosialuk napisał(a)
Aniu też się dołączam do rych życzeń. Mam nadzieję, że zabieg się udał i teraz już będzie szło tylko ku lepszemu.

Gosiu dziękuję za życzenia i pozytywne słowa. Niech się spełniają
2 dni przeleżałam jeszcze w szpitalu ( wtorek i środę ) miałam mieć wczoraj rano operację zespolenia kostki na śrubę jeszcze. Ale po licznych badaniach lekarzy okazało się, ze operacji nie trzeba. Tylko noga dalej poszła w nowy gips bo kość piszczelowa przecież złamana. I tak jeszcze 4 tygodnie. Oj, oj...jakoś przeżyję to spokojniej. Najważniejsze, że tej operacji i dodatkowego bólu nie mam.
I niech twarz idzie tak jak piszesz,- ku lepszemu.
Może wydobrzeje na plener malarski, który mam po połowie sierpnia
A jak nie, to trudno. Kiedyś będą inne



____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies