Ja też czekam na swoje, przesadzane były w roku ubiegłym ale chyba zaszczycą mnie kwiatami - dbałam, podlewałam, skorupki jajek im się też trafiły i kompościk więc czemu nie mają zakwitnąć
Chcę je mieć, to muszę chcieć je wykopywać.
Jednak najgorsze jest to, że sama je wkopuję i wykopuję. Szwagier chciał mi pomóc "taśmowo" ale przy kolejnej dostawie karp do opisania, nie wiedziałam już która jest która i skąd; zwłaszcza, że metoda opisu polegała na oznaczeniach typu: "czerwona anemonowa do pasa".