To prawda sam przy pierwszych próbach poległem właśnie przez to że w sklepie informowano że wymaga okrycia i tyle a to za mało w odniesieniu do tej rośliny. Jednak jej atrakcyjny wyglad kusił od dawna prowadzono nawet poważne badania w tym temacie.

http://www.ib-pan.krakow.pl/pubs-pdf/Biuletyn%20Ogr.%20Bot./2006/bo15_121-125.pdf

Rok temu zakupiłam śliczną, dużą sadzonke trawy pampasowej. Okryta na zimę. Dziś ukazała się światu - a ja zostałam z pytaniem :co dalej ?
Czytałam na innych forach (zdań tyle ile osób piszących) jedni, że ciąć -inni ,że nie - w końcu zdecydowałam się tutaj napisać, bo zgłupiałam a nie chce jej skrzywdzić na starcie

Myślę, że trzeba przyciąć, wtedy wyrosną same młode listki. Stare i tak by źle wyglądały latem.
Ja jednak mam obawy co do sadzenia jej w naszym klimacie, sprawia dużo problemów.

Ale ładna jest - to fakt.

Dziękuję ślicznie za odpowiedz
Zobaczymy jakie będą jej dalsze losy

Moje pampasówki zimują w pomieszczeniu, ale wiosną zawsze przycinam, ale niezbyt nisko, pozostawiam ok 0,5m zielonych lisci.
Natomiast zimując w gruncie, postępuje się trochę inaczej, ta trawa której fotki Danusia umieściła w pierwszym poście przycinana jest juz na zimę przed okryciem.

http://www.tvp.pl/styl-zycia/dom-i-ogrod/rok-w-ogrodzie/wideo/trawy-ozdobne-12122009/1169820

W tym filmie jest omówione właśnie okrywanie i przycinanie tej trawy z pierwszych fotek.

Hmmm, ja swoje 6 szt. przetrzymalam w garazu. pod koniec lutego przycielam i wystawilam na zewnatrz.
Niestety nie daja oznak zycia Bede czekac, ale jakos nie widze tego w rozowych barwach.

Teraz jeszcze za zimno jest, żeby było można już wyrokować, skoro stały w garażu to powinno być dobrze.

Moje trawy pampasowe przetrwały kolejną zimę jak zwykle późną jesienią trafiły do nieogrzewanego garażu, a gdy przyszła zima i mróz przeniosłem je do piwnicy. Przechowywane w widnym miejscu, temperatura do 10 stopni. Przez całą zimę podlane zaledwie kilka razy, dwa czy trzy. Już od jakiegoś czasu były w znów w garażu a wczoraj wystawiłem je już na zewnątrz. Teraz czeka je przesadzenie, lekkie przycięcie i reszta nalezy do nich. Na dzień dzisiejszy nie wyglądają ciekawie, ale są zielone i juz rosną, kilka tygodni wiosny przywróci im odpowiedni wygląd.

Czyli cały czas w donicach?

Haniu niestety po wielu już nieudanych próbach, w moim chłodnym regionie to chyba jedyny pewny sposób na utrzymanie tej trawy przy życiu. Traktuję ta roślinę trochę jako wyzwanie dlatego chwytam sie róznych sposobów.