Tak Wieloszko, mam to samo. Trochę na własne życzenie. Dobrze, że ogródek malutki, to nie kosztował za dużo, ani czasu, ani pieniędzy. Ale już jest 3 razy tyle posadzone, co było zaprojektowane na początku.

Ten śmiałek to mnie zmartwił. Widziałam takie łany w ogrodach angielskich i u siebie posadziłam w pewnej ilości. Aż tak źle?

Ja go do dziś przeklinam Ewo,ale to nie znaczy, że Ty go nie polubisz. Może w ogrodach o charakterze naturalistycznym, gdzie łąka z falujących traw jest mile widziana, gdzie jest dużo miejsca na siewki, gdzie właścicielowi takie rozsiewanie się nie przeszkadza, gdzie jest posadzony w głębi rabaty i nie wysiewa się na ścieżkę śmiałek darniowy sprawdzi się, ale u mnie jest za mało terenu na takie łąki, no i zielona trawka w spoinach między kostką była dla mnie nie do zaakceptowania. Poza tym nie byłam w stanie zapanować nad tą rośliną i to mnie też denerwowało.Lubię mieć czysto, przycięte, na swoim miejscu, a nie wysiane gdzie popadnie. Ozdobą tej trawy są kłosy, a ja je musiałam ścinać, żeby później nie biegać z Roundupem. To było bez sensu.

Wieloszka napisał(a)



Straszna i śmieszna historia. A przecież bierze się projektantkę, żeby nie mieć takich wpadek.

No właśnie, wszystko zależy od tego, jaką projektantkę się weźmie. A będąc jeszcze do tego takim laikiem jak ja na początku zakładania ogrodu - można mieć różne "kwiatki" A potem, jak się poogląda ogrodowisko, trochę "liźnie" wiedzy na ogrodowe tematy i tak wszystko się przerabia i pomysły projektantki idą do kosza. Najgorzej, że nietrafione pomysły kosztują - i pracy i pieniędzy

To wszystko wynika z braku doświadczenia obu stron. Niektóre gatunki wydają się atrakcyjne, ale dopiero codzienne problemy pozwalają poznać wady i zalety danej rośliny. To też jest tak, że u jednych problem wystąpi, a u innych nie. Danusia też odradza niektóre rośliny, bo miała skargi klientów i już wie, że są na ogół problematyczne. Wiele gatunków projektantka odradziła mi ze względu na potencjalne problemy i jestem za to wdzięczna. Ze śmiałkiem darniowym widocznie żaden klient nie miał wcześniej problemów lub był sadzony po raz pierwszy w projektach tej osoby.
No ale przez takie "kwiatki" nie jestem do końca zadowolona z wykonanego projektu. Na szczęście te trawki były najtańsze wśród nasadzeń

Lata uprawy różnych gatunków roślin i eksperymentowanie we własnym ogrodzie pozwoliły mi na opracowanie "żelaznej listy roślin" którą wszyscy Ogrodowiskomaniacy już znają. Czasem odstępstwa są możliwe i eksperymenty z nowymi roślinami, jak w tym roku Hakonechloa macra "Aureola", ale ten eksperyment odbywa się w moim ogodzie
To mi pozwoli nie narazić się klientowi i dokładnie sprawdzić zalety i wady nowej rośliny którą chcę wprowadzić na swoją listę ulubionych.

Dzisiejsze zdjęcia.Poniżej rozplenica japońska

Azalie japońskie

Irga