Ewa, Gosia, Gosia, judaszowiec dziękuje

Jak można być aż tak pięknym?!?! Cudo!

Nie dziwię się że dziewczyny wzdychają do twojego judaszka. Faktycznie przebarwia się bardzo efektownie.
Zresztą widzę to po Forest Pansy, który czeka na swoją kolej w zacienionym miejscu i traci rumieniec. Cercis lubi słońce, najczęściej

Muszelko, ano można, jak widać

Jola, akurat słońca u mnie nie brakuje

Jak by nie ten sam ogród, porosło nie wiadomo kiedy
Cudnie jest i z charakterem. Podziwiam tym bardziej, że udało się pomimo dużych biegających luzem psiaków. Judaszowiec cudny tfu tfu tfu
Pojeździłaś po ogrodach i już jest power do dalszego działania i nowe plany. Fajnie, że Ci energii nie brakuje
Tak się zastanawiam czy patrząc na obecne rabaty i na tą wokół zegara z kamykiem nadal Ci się tamto miejsce podoba w tym wydaniu? Czy już bierzesz pod uwagę jakieś zmiany?
Jak sobie radzisz z trawą w ścieżkach kamiennych, kosisz ją? Pytam bo u mnie wszelakie tego typu ścieżki zarastały migiem mimo koszenia. Po dwóch sezonach spod trawy ani plastrów drewnianych, ani trelinki nie było znać. Cztery razy w roku nożem wokół nich musieliśmy kanty robić bo tak zarastały migiem, a były wielkie powierzchniowo. Największe miały nawet do 80 cm średnicy. I mimo to nie dawaliśmy rady.

Sylwia, może jeszcze nie koniec wojaży w tym roku

Rondo podoba mi się w takim wydaniu, jak jest. Tzn pewnie jeszcze jesienią znikną białe kamienie (większość) i dojdą tam zielono-białe, które „złagodzą” odbiór tego miejsca. Donice z palisadek są nie do ruszenia, to dzieło eMa. I wyszło mu to naprawdę dobrze.
I, co może niektórych tu dziwić, rondo z zegarem i donicami bardzo się podoba osobom, które do mnie przyjeżdzają .

Trawa w ścieżkach kamiennych jest koszona albo kosiarką, albo podkaszarką (w tym przypadku starcza na dłużej). Jak jest dłuższa przerwa, to też nie wygląda to ładnie. Ale nic z tym nie zrobię, za dużo innej roboty .

Mam wrażenie, że ścieżki dla każdego posiadacza ogrodu są największym problemem , być muszą, ale z czego, jakie, żeby nie „zawracały głowy” to już nie wiadomo . Wersja Twoja jest relatywnie szybka do zrobienia i nie pożera budżetu, bo da się zrobić bez udziału ekipy. Coś za coś - trzeba kosić. Etap ścieżek jeszcze przede mną, więc z uwagą czytam o doświadczeniach innych.
Rondo na pewno inaczej odbiera się na żywo, a inaczej na zdjęciu, chociaż przedstawione na tym, zrobionym przez „inka74”, chyba trochę daje pojęcie jakie WOW robi

Twój dom i ogród to nie domek jednorodzinny w „sypialni” pod miastem, tylko posiadłość, więc całe otoczenie, architektura domu, ogrodu, droga dojazdowa, rządzą się innymi prawami.
Jak patrzę na zdjęcie ronda z perspektywy osób wjeżdżających na teren, to też nam wrażenie, że przerobienie go na giga donicę nie jest dobrym pomysłem. Tak jak jest, jest super, dodatkowe donice uzupełniają całość. Widać po efektach całości, że wiesz co robisz.

Agatorek napisał(a)

A tu z zeszłej jesieni

Niezależnie od pory roku jest piękny.
Byłam ostatnio w szkółce niedaleko Sanoka, były piękne judaszki, rożne kolory, ale ceny zaporowe.
Czy okrywasz je zimą, nie przemarzają?

Wymiana kamienia na pewno dobrze mu zrobi, ten biały taki jakby za biały jest Co do donic Emusiowych ma coś chłop swojego w ogrodzie i się cieszy bo żonka zawładnęła resztę terenu Mnie chyba nawet nie same donice przeszkadzają tylko ten kamień biały i kształty tych donic, że każda inna. Ja jednak ciut symetrię lubię
Gdybym musiała mieć donice to pewnie bym zrobiła takie owalne bardziej z brzuszkiem z jednej strony, a wciągnięciem z drugiej coś jak rozwarta litera C lub jako półkola tak pewnie ze cztery dookoła zegara bliżej okręgu. Ale każdy lubi co innego. Ważne, że Wam się podoba, Wy oglądacie codziennie. Ja mam tyle innych miejsc u Was do zachwytu

Polon, tak myślę, że jakbym w rondzie dała tylko rośliny na całej powierzchni, to zginąłby zegar. Może jeszcze w przyszłym sezonie dodam ze dwie donice .
Wersja kamiennych ścieżek nie pasuje do każdego ogrodu, ale np w przypadku ogrodu bardziej nowoczesnego, wystarczy je zamienić na równe płyty.
Równych płyt już nie chciałam, i tak mamy dużą powierzchnię wykostkowaną

Alicjo, judaszowiec dziękuje . Nic u siebie nie okrywam, ani judaszowców, ani klonów palmowych (a rosną na wietrznych stanowiskach). Jeśli przemarzają, to jedynie końcówki gałązek.

Sylwia, teraz pewnie zrobiłabym (tzn zasugerowałabym eMowi) 3 lub 4 jednakowe donice. Ale nie będziemy przerabiać .

Jutro przyjeżdża huśtawka!