Ewo! Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że w końcu uda mi się podziałać w ogrodzie.
Śnieg na szczęście już stopniał, teraz jeszcze żeby się zrobiło troszkę cieplej.
29 marca po wcześniejszym poczytaniu postów u Kasi-Bawarki i Sylwii ze Szmaragdowej "posadziłam" nasiona lotosu. Nie miałam wyjścia, bo dostałam je od syna, przywiózł mi taki prezent z wycieczki. Po czterech dniach w kilku nasionkach pojawiło się coś zielonego, a dziś już widać, że 9 z 10 nasionek żyje i rośnie. Co będzie dalej zobaczymy.
Najlepiej znaleźć w lesie przylaszczki od 2014 roku nie są pod ochroną. A prawda jest taka, ze wiele roślin zanikowych przetrwało właśnie dzięki ogrodnikom w zaciszu ogrodów hołubione i zadbane.