Alicjo czy Ty z okolic Soliny??? Jeśli tak to się chyba zapłaczę, bo w weekend byłam z Emusiem z w Solinie i w Polańczyku. Sprawdzałam nawet na mapie forum jakie są tam ogrody z O w pobliżu bo można by się spotkać, ale żadnego aktywnego nie znalazłam
W Solinie na drzewach już widać kolory jakby to był co najmniej koniec października. Strasznie tam sucho Na szczęście w weekend troszkę popadało. O wiele więcej niż u nas w ogrodzie.
Alu, różowe piękności z tych róż. Piękne są, delikatne. Taki kolor uwielbiam. Ale rudbekie też zachwycają. To chyba jesienne kwiaty.
Mam nadzieję, że ze stawem jest lepiej. U nas popadało w piątek. Jak u Was?
Grażynko! Dziękuję za pochwałę różności.
Tak to już jest z tymi zwierzakami, jak się je lubi, to nie przeszkadzają kłaczki na ubraniach i w innych miejscach.
Sylwia! Na szczęście nie musisz płakać. Nie mieszkam w okolicach Soliny, ale też na Podkarpaciu, 30 km od Rzeszowa.
Fajną mieliście wycieczkę, uwielbiam te tereny. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu.
Basiu! Dziękuję. Mam wrażenie, że jesienią niektóre róże mają nieco inny kolor, niż w tym pierwszym kwitnieniu.
U nas też trochę popadało w sobotę, chociaż trudno to nazwać deszczem, bo raczej rosiło, ale odrobinę podlało ogród, dobre i to. Na staw taki deszcz nie miał wpływu, wody właściwie nie ma, tylko w jednym miejscu mąż wykopał głębszy dołek dla ryb, ale i tak dużo padło.;(
Trudno, takie życie.