Alu, cieszę się na deszcz. Może staw też odżyje.
U nas wczoraj podlewałam. Nic z nieba nie spadło.

Jakie dobre wieści o tym deszczu. Kto by pomyślał, że przyjdzie taki czas, że w środku wakacji człowiek tak bardzo będzie go wyczekiwał.

oooj to radosć z deszczu. dużo go życze Alicja

Czytałam wiadomość o deszczu u Gosi z Bylinowej też się cieszę, że popadało. U nas wczoraj też pokropiło jednak to wszystko mało.

Myślałam o tobie jak patrzyłam na mapy pogodowe.

Fajnie, że deszcz u ciebie popadał.
Rośliny wszystkie podlane.
I u mnie trochę popadał

Mały deszcz a cieszy radość będzie z dużego mam nadzieję, że sierpień oszczędzi suszy.
U siebie przez cały lipiec ściółkuję ogród trawą od sąsiada i swoją. Zauważyłam że bardzo pomaga to roślinom przeżyć upały i nie tylko. Nawet róża lepiej kwitnie
Nie jest to zbyt popularne, bo ogród optycznie wygląda mniej zachęcająco, niektórzy narzekają na nornice. Zobaczę co będzie dalej, ale nie znalazłam lepszego rozwiązania, jest tanie i dostępne minimalnym wysiłkiem.

Przypomij Gosi, że jak będzie do mnie jechała to ma wziąć jasnego liliowca

Cieszę sie razem z Toba z deszczu. Oby częściej teraz u Ciebie gościł. Niech roślinki odżyją, a staw się napełnił.

Jak będziesz znowu potrzebowała kciuków to krzycz

sylwia_slomczewska napisał(a)

Przykro mi bardzo Jedyna nadzieja, że rośliny się odbudują potem. Czy po ubiegłorocznym wysychaniu były trwałe straty? Na trzeciej fotce to tarczownica? Taka wysoka?

Sylwia! Przykro, mam nadzieję, że rośliny odrosną, chociaż nie zawsze.
Tarczownica rośnie tu w cieniu i zawsze jest taka wysoka, mam ją jeszcze nad stawem (więcej światła)
i tam ma normalne rozmiary.

Magara napisał(a)

Alicja, cieszę się z Twoich opadów razem z Tobą
U mnie dziś nie padało a i jutro ma nie padać - też radość wielka
A i jutro też ma u nas nie padać - mam już listę prac ogrodowych rozpisaną

Magarku! Mamy zupełnie różne powody do radości, gdyby się tak zgrać byłoby idealnie.
Ja nic nie robię, nie koszę, nie plewię, nie sadzę, jest zbyt sucho.