Basiu! Bardzo dziękuję. W końcu zrobiliśmy to, co było planowane już od dłuższego czasu i wciąż termin realizacji przesuwał się na kolejny rok. Co do obsadzania brzegów, to ty wiesz co mi w duszy gra . Kosaćców już część posadziłam, tarczownica też już jest, hosty będę sadzić może na wiosnę (mam nadmiary w warzywniku ) Bardzo, bardzo dziękuję za propozycję, ale wystarczy to co mam, u mnie wszędzie gęsto i akurat będzie trochę miejsca do sadzenia.
Już to widzę jak będzie pięknie i buzia mi się uśmiecha, tak pozytywnie Będzie ładnie, no i jaka radość z sadzenia, planowania, kombinowania chyba każdy tu na Ogrodowisku to lubi
Urszulko! Rzeczywiście napracowaliśmy się przy tym stawie straszliwie, ale w końcu mamy to z głowy. Można powiedzieć, że sytuacja nas zmusiła. Te szerokie deski są grube i solidne, myślę, że wytrzymają, w wodzie drewno dobrze się trzyma. Chodziło też o czas, a to było w miarę szybkie rozwiązanie.
Dzięki za miłe słowa, a te ostatnie jesienne róże bardzo lubię.
Gosia! Już posadziłam kilka kosaćców, tarczownicę i rodgersję. Funkie posadzę już na wiosnę. Na brzegu na końcu stawu myślę czy nie posadzić różaneczników i azalii (przesadzić od taty). Zima będzie na przemyślenia.
Gosia, bardzo, bardzo dziękuję, ale mam nadmiary, sama wiesz, że u mnie gęsto.
Pięknie, jesiennie, kolorowo, aż pachnie ta jesień.
Widziałam też , jak dużo działąśz. Fajnie tak uporządkować rózne strefy ogrodowe.
Na wiosnę będzie piękniej
Aniu! Dziękuję, w tym roku jesień wyjątkowo piękna, słoneczna.
Ten sezon mieliśmy bardzo pracowity, najwięcej czasu zajął nam oczywiście staw, straszna robota , ale mamy to na szczęście za sobą. Trochę też przesadzałam, przerabiałam rabaty, chciałam uporządkować niektóre miejsca.