Chciałabym takie kulturalne krety. Może wtedy zwiedziłyby mój ogród i poszły sobie zwiedzać kolejny? Niestety u mnie w okolicy niemal nie ma ogrodów, więc inni stołówek im nie szykują, tylko u mnie szwedzki stół.
Po tym jak wezmę jakiś skrawek ziemi pod obróbkę, korzeni jest znacznie mniej
No nie jest lekko ale stopniowo przejmuję teren.
Te rdesty to Golden Arrow. Nie są wysokie, wolą półcień niż pełne słońce. Co do pełnego cienia to nie wiem. Ale z pewnością lepiej by sobie poradziły pod sosnami niż planowane hortensje. I serdecznie polecam hydrożel pod rośliny. Przynajmniej wspomoże do czasu dobrego ukorzenienia się roślin.
Byłam u ciebie, nie wiem czy pomogłam.
Gosia, ja już się naczytałam o tych kretach. Generalnie wychodzi na to że żadna metoda na dłuższą metę nie jest skuteczna. Było dużo ślimaków, jest dużo kretów/ I tyle w temacie