Cisy podsyp mączką bazaltową, jeśli to tylko kwestia niedoborów, powinno pomóc, moim zawsze pomagało. Bo jeśli mają za dużo wody w nogach, to inna sprawa.

W takim razie chyba możesz szaleć z kompostem, skoro i tak siejesz od nowa

W sumie mączkę bazaltową mam, podsypać mogę. One były wykopane i parę dni tylko ofoliowane korzenie [transport] więc trochę szok dla rośliny. Za mokro tam nie mają, gleba przepuszczalna i jest spadek.

Dalej zastanawiam się czy je przyciąć dość mocno z góry...

Tutaj masz jeszcze fajny artykuł, może Ci się przyda
http://lukaszluczaj.pl/zyznosc-i-laka-kwietna/

Przyciąć nie zaszkodzi, zagęszczą się, a korzeń będzie miał mniej zielonego do wyżywienia, co też powinno pomóc roślinie. Mączką sypię i pod i na, na wypadek, gdyby jakieś dziadostwo chciało żerować na igłach. Z czasem spływa z deszczem i jeszcze raz zasila krzaczki.

Ewelina, w sumie najgorsze za Tobą, końcówka choroby, końcówka zimy, życzę Ci dużo energii i słońca te wichury wokół nas są lekko przerażające... u Ciebie także?
Wiem, że Twoja Mama ma duże doświadczenie z truskawkami, więc Ty zapewne też  Jaką byś poleciła odmianę? Co słodko i zdrowo rośnie?

Ewelino, dziękuję za tak szczegółowe wskazówki, to skarb! Jako że szukałam inf. o truskawkach dla znajomej, to jeszcze do wczoraj nie planowałam truskawek ze względu na brak miejsca. Niestety, wieczorem już skusiłam się ... i wzięłam 10 korzonków odmiany Senga Sengana, będę sadzić w różnych rabatach, ale słonecznych. Może też w donicach?
Masz rację, jak już kupisz, to trudno porównywać z tabliczką czy też planem nasadzeń, truskawki cieszą po prostu w plantacjach sprawy mają się inaczej, ale na użytek domowy to nie ma aż takiego znaczenia. Trzymaj się i zbieraj siły pozdrawiam!