Tawuły średnio sobie u mnie radzą, a tu by miały jeszcze gorzej.
Planowałam sporo berberysów, ale też zrezygnowałam.
Posadzę tylko to co mam w nadwyżkach, albo jakieś siewki od siebie... czyli kilka sztuk berberysów, trzy Palibiny już posadziłam.
Będzie za to sporo kosodrzewin.
Tak się ostatnio zastanawiałam.... przecież jak mi się znudzi taki ładzik, to nie ma żadnego problemu żeby zapuścić trochę ogród
No i zawsze można wrzucić granat z nasionami
To klony ginnala.
Ja je tylko troszkę odsunęłam od siebie, bo na wietrze strasznie się o siebie ocierały i łamały. POza tym ciężko opalikować takie wielopniowe drzewko, a te odciągi jednak trochę stabilizują.
Juzia, tylko pamiętaj żeby tych kosodrzewin nie utopić w blinach. Ja też tak myślałam, las sosnowy to kosodrzewiny. A potem poutykałam na maksa bylinek i kosówki wegetują i łysieją, bo nie mają wystarczająco słońca. Tak inteligentnie to pewnie tylko ja umiem
Oooo, dokładnie!
April, nie jesteś jedyna - mam kosówki na frontowej pomiędzy rozplenicami i tawułami. Nie jest najgorzej bo to baaaardzo słoneczna rabata ale jednak mi łysieją od rozplenic.