Niezłe masz plany warzywnikowe

Wybór materiału na "kwaterki" faktycznie jest poważnym tematem. Żeby nie przerabiać, żeby jak najdłużej wytrzymał, żeby był dostępny, żeby cena nie przytłoczyła, żeby łatwo było użytkować bo i przysiąść przecież na nim czasem trzeba, żeby ładnie się prezentował i zgrywał z okolicznymi budowlami, żeby był ekologiczny dla upraw. No można tak długo, ale już głowa mnie boli od samego myślenia. Dobrze że nie muszę takich rozkminek przeprowadzać

Ale w świetle ostatnich doniesień co do cen warzyw i owoców oraz ograniczonej ich dostępności, wydaje się że każda inwestycja w tym kierunku będzie trafiona

Czego życzę.
Co co wilczomleczy, ja swoje zawsze przycinam w miarę potrzeb. Jeśli jeszcze nie wyrzuciłaś, to te przycięte pędy, które nie wydają się "zupełnie martwe" powtykaj w ziemię. Jest ogromna szansa na nowe sadzonki