Anitko, ja cały czas jestem na moim ulubionym forum, nie jestem może zbyt aktywna (z braku czasu), ale wpadam tu codziennie, zaglądam cichcem do moich ulubionych (bo wszystkich to nie jestem w stanie ogarnąć) wątków (a jest dość sporo) i zmykam.
Pytasz o święta, z podziwem patrzę na Wasze wypieki, towarzyskie wiankowania ale jakoś na razie jeszcze nie czuję świąt. Większość mojego wolnego czasu pochłaniają moje dzieci, ich szkoła, dodatkowe zajęcia itp. Z niecierpliwością czekam na piątek i chyba dopiero wtedy oddam się z wielką przyjemnością wypiekom i ozdabianiem domu. Justynko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, poczyniłam już trochę radykalnych zmian odnośnie właśnie rozchodników, efekt ocenicie sami przyszłego lata.
Pozdrawiam wszystkich do mnie zaglądających.
Ola.. u mnie też zero przygotowań do świąt Co nie znaczy, że świąt nie będzie
M tylko światełka powiesił na choinkach na zewnątrz, bo jak przyjdzie większy mróz to łapki zgrabieją
Olu, Twój wpis u mnie z racji Mai bardzo mnie ucieszył. Nawet nie wiesz jak bardzo.
U mnie tak samo z przygotowaniami. Nawet gorzej. Ale co tam, najpierw trzeba ustawić ducha a potem ciało. I jakoś pójdzie.
Ja poniekąd celowo tak opóźniam świąteczne przygotowania, na razie skupiam się na przedświątecznym porządkach, ciastek nie piekę przedwcześnie, bo mogłyby nie dotrwać do świąt (słodkie dziurki wszyscy jesteśmy), a świąteczny wystrój wewnątrz jak i na zewnątrz już by się opatrzył.
Ewo, ja niedzielną "Maję w ..." to oglądałam na stojąco, w odległości 0,5 m od telewizora, aby czasem czegoś nie przeoczyć albo co gorsza niedosłyszeć (mój M. śmiał się ze mnie).
Ciągle przekonuję się, że Ogrodowisko skupia naprawdę niezwykłych ludzi (tylko co ja tu robię?).
Pozdrawiam.
Witaj Kasik, masz rację malo piszę, często mam ochotę coś napisać, zaczynam, potem zmieniam bo uznaję, że może to inaczej, lepiej napisać, innych słów użyć, w końcu wszystko kasuję i wychodzę.
A jesli chodzi o ogród, to jakoś szaro, buro w nim teraz, nie ma co pokazywać, nawet rozplenice jakieś takie połamane przez ciężki śnieg chyba.
Olu wiesz, że koncepcja trzymania nastroju przedświątecznego do weekendu do mnie przemawia
Ja lubię ten świąteczny pośpiech na dwa dni przed Byleby mieć prezenty wcześniej, brrr jakże nie lubię tlumów w sklepach
Przyglądam się Twojemu ogrodowi od dawna, bo jest jak z moich snów, cudowne rośliny, pięknie skomponowane, kamienie i żwirek, coś wspaniałego stworzyłaś, a najważniejsze że tym się z nami dzielisz. Rób jak najwięcej zdjęć, bo wychodzą zjawiskowe. Dla mnie dzieło sztuki, naprawdę, nie żartuję i gratuluję! Oj, chciałabym mieć taką przestrzeń. Wysyłam pozdrowienia