Wracamy w pierwszym dniu świąt. Na drugi zaprosiłam rodziców na obiad więc będę się spinać. Kupię świeże warzywa, przywiozę stąd, chleb też, bo w święta nic świeżego nie kupię u nas...
Powoli robimy zakupy, jutro wycieczka do Pamukkale i cały dzień nas nie ma, w piątek dzień na basenie i w sobotę wracamy do domu.
Cztery lata temu byłam w Azji, było świetnie

święta poza Polską pozwalają się niesamowicie zdystansować do wszystkiego. W większości przypadków nie mam ochoty w tym brać udziału...
Buziaki dla Was