Wisialy na drzewie pare godzin, ale juz nie mamy ich gdzie trzymac. 5 uli zamiast 2. I wirlki chaos, nie wiadomo co się dzieje ani jak postepowac. Pozwolilismy temu rojowi odleciec, 3 poprzednie zlapalismy.

Nie mam pojecia. Jakies 8 tys zl ta impreza do tej pory kosztowala, z zerowym przychodem. I na miod w tym roku sie nie zanosi. Równie dobrze mozemy wszystkie ule stracic bo jak nie ma krolowej to nie ma zastepowalnosci pokolen, za 6 tygodni te pszczoly padna I jak nie bedzie mlodych to po nich

No leje, dość ciepło jest niemniej woda już przestała wsiąkać i przy mojej glinie mam na trawniku kałuże. Dobrze że nie na rabatach Dziś wieczór w stadninie, młoda zmoknie jak kura ale swoich 2h nie odpuści

Pszczoły wymagają doświadczenia, jak widać bardzo łatwo popełnić błąd który będzie katastrofalny w skutkach. Poczekamy tydzień-dwa, jak się okaże że gdzieś nie ma matki to można taką kupić, 85 zł plus przesyłka, oznaczona i unasienniona czyli za chwilę będzie składać jaja. O ile rodzina ją zaakceptuje bo to już kolejna historia...

Generalnie nie jest to takie łatwe jakby się wydawało. Dzięki i pozdrawiam!