Ma wyznaczone leczenie, pierwszą porcję leków zjadła, wypróżnia się ok, więc musi być dobrze. Martwiłam się że jej jeszcze coś więcej sparaliżowało, ale to wygląda na to samo co w ubiegłym roku. Teraz trzeba czekać. Je, pije, szczeka, cieszy się że nas widzi, musi byc dobrze. Dziękuję Wam
Szok ile w 4 godziny poniedziałkowego ranka da się załatwić! A ile kasy wydać
Odkopaliśmy fundamenty i piwniczkę, kamienie przeniesione na kupę w rogu działki. Oznaczenia metalowe słupki w rogach działki wkopane. Teraz trzeba ich pilnować żeby przy budowie nie zniknęły.
Woda znaleziona, wcale nie taki sekret dla pracowników wodociągów...przyjechali migiem, pokiwali głowami... ale na mapkach tego nie ma. Wizyta u dyrektora nic nie zdała, prócz tego że powiedział że papiery wytworzą szybko nic mi gość nie pomoże. Wszystko na koszt inwestora...
Wysłałam do nich od razu pismo o uzgodnienie plus odręczną mapkę jak puścić nitkę wzdłuż działki a nie wpoprzek...
Geodeta jutro wróci na działkę i zmierzy gdzie ta woda bo musi to nanieść na mapkę... koleżanka projektantka mi narysuje rysunek i dołączamy go do papierów o pozwolenie na budowę... a potem kopanko i kilkadziesiąt metrów rury... mogło być gorzej...