Sylwuś....jak ja uwielbiam śledzić Twoje ogrodowe poczynania....
Wszystko zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.....
Po prostu cudnie wszystko wychodzi....
Zapisuję się do klubu Twoich fanów
Jest mi niezmiernie miło . Mam Danusi projekt i w niektórych miejscach, głównie linie rabat stosuję na całości. Rabatę przed wjazdem zostawiłam urozmaicając ją swoimi nasadzeniami . Rabata przed wejściem do domu to całkowity pomysł Danusi i owszem jest piękny. Następna, którą pokażę również będzie się różniła od projektu . Także nie jest tak do końca ,że się nie męczę z pomysłami bo jednak nie chcę się pozbywać tego co już mam a chciałabym nawiązać do Danusiowego klimatu. Więc dumam i również nie śpię bo wymyślam, żeby nie naśmiecić w ogrodzie a wprowadzić delikatność
Właśnie jutro zamierzam wstrzyknąć im mikroryzę oraz popryskać na mszycę bo pojawiły się i to w dużych ilościach. Preparatem na mszyce polecę również po trzmielinie i berberysach. Również o ile wiatr się uspokoi zamierzam popryskać bukszpany bo pojawił się intruz oraz cisy na pniu na przędziorka i inne iglaki również. Tylko problemem będzie wiatr, który u mnie hula pomiomo , że piękna pogoda i na deszcz się nie zanosi
Sylwia, jak pokazujesz zdjęcia z "robót" rabat to się wydaje, ze to wszystko takie hop siup. Jakoś tak swobodnie ci idą te nasadzenia.Wkładasz i jest jak ma być, a ja tylko wkładam, a potem przekładam
Ładnie Ci wyszła ta obwódka z trzmieliny
Bo ja jestem taka niespokojna dusza , i jak robię to czery rzeczy na raz. Raz jestem tutaj raz tam i na koniec dnia okazuje się , że więcej zrobiłam niż planowałam. Dzisiaj robiłam obwódkę do okoła drewutni. Przenosiłam kamienie , przesypywałam żwirek, usuwałam również żwirek z rabat. Wykopywałam doły pod moje cisy na pniu. Wywiozłam chyba ze dwadzieścia taczek ziemi. Jutro zamierzam je posadzić . W projekcie miałam nasadzenia jak wyżej wspomniałam obok drewutni , lecz nie będą koniecze, a praktycznie wolę wysypać żwirem bo i dostęp do szamba będzie łatwiejszy a zasłonię to wszystko nasadzeniami z moich choinek koreanek . Również nie omieszkam pokazać
O matko Sylwia ale ty masz pary w rękach aż się wierzyć nie chce, że Twój ogród taką metamorfozę przechodzi i to z jakim skutkiem ....
pozazdrościć tylko trzymam kciuki za kolejne nasadzenia i czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń.... może sobie coś skopiuję... wpadł mi w oko pewien fragment ogrodu
I pewnie wiem który ???? Ten Danusiowy przed wejściem do domu hehehe
Może te zdjęcia odrobinkę pokażą , choć to namiastka instruktażu Danusi.
Takie wąskie linie sobie okrawam wzdłuż, potem podważam, kroję w poprzek i wówczas lekko odchodzi. Otrzepuję z ziemi i gotowe.
W ten sposób wyznaczasz miejsce, gdzie masz trawnik zlikwidować. A ja miałam na mysli walkę z tą resztą. Też tniesz na kawałki i podważasz do góry tą łopatką do kantów?
A to moje wczorajsze popisy. Co prawda w założeniach miał być cis na pniu i będzie jak tylko dopadnę jeszcze jedną sztukę w szkółce. Na razie jest tak . Musiałam wykorzystać rośliny, które już miałam . Ale kiedyś pewnie nastąpi zmiana. Dojdzie jeszcze kora i ewentualnie zamienię wierzbę Hakuro-nishiki na trzmielinę na pniu o ile takową nabędę, żeby pasowała do obwódki.
Na końcu pracy ogołociłam wierzbę z kolorowych listków, ponieważ dopadły ją mszyce i brzydko poskręcały się listki