Niestety... W zeszłym roku sąsiad w kwietniu w samo południe, gdy kwitly drzewka
przy pieknej pogodzie opryskiwal chemią drzewa owocowe, a ma ponad 20. Zapytałam go grzecznie, czy nie szkoda mu tych owadów, oburzył się i powiedział że opryskuje wtedy gdy ma czas. Tak więc nie mam złudzeń, że w moim ogrodzie też się im dostało. Przykre.
Ciekawy temat poruszacie. Mam pytanie do Ewy. A jak to jest np z pięknymi odmianami jeżówek czy choćby zaczynającymi teraz kwitnąć ciemiernikami.
Kupiłam różne odmiany jeżòwek i gdy wysiewają się, to nie powtarzają cech. Przykładowo gdy strzępiasta, ciemnorozowa jezowka wysiała się, to nowa roślina miała pojedyncze, jasnoróżowe kwiaty.
Kiedyś czytałam, że te oryginalne odmiany to właśnie są f1.
Podobnie kolorowe ciemierniki. Wysiane nasiona nie powtarzają cech matki. To też kwiaty f1.
Podobnie otrzymuje się nowe odmiany clematisów itd.
Z warzywami jest tak, że właśnie odmiany f1 są bardziej odporne na choroby, mają smaczniejsze owoce.
Jest wiele plusów uprawy roślin f1, choć oczywiście są i minusy, o których wyżej piszesz.
Odkad kupuje np. nasiona ogórka Sremskiego f1, mam absolutnie zdrowy zagon i plon prawie do końca września.
Inne odmiany wymagały stalych zabiegów (wykonuje tylko ekologiczne), a i tak chwytały choroby, żółkły im liście itd.
Ciekawa jestem co o tym sądzisz. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Ula, to jest bardzo złożony temat Napiszę dość skrótowo - nie jestem ani biologiem, ani hodowcą, jedynie z punktu widzenia ogrodnika.
Jeżówki stały się w ostatnich latach bardzo popularne. Hodowane są coraz to nowe krzyżówki, które niekoniecznie wykazują się stabilnością jeśli chodzi o powtarzanie genów rodziców. Wiele krzyżówek są krzyżówkami F1. One właśnie najszybciej wracają po wysianiu się do cech pierwotnych swojego gatunku. Najlepszymi odmianami białymi są Milkshake, potem Virgin, potem Double Delight. A i tu nie ma pewności, że nie wrócą do cech pierwotnych, ale przynajmniej nie zanikną, jak wiele słabszych.
Najlepsze różowe to PIXIE MEADOWBRITE, Pink Sorbet, Pica Bella, potem Augustkönigin, Elbrook, Little Magnus, Maxima, Pink Double Delight.
Jeśli chodzi o ciemierniki to jest podobnie. Powstały dziesiątki nowych krzyżówek, które dalej są krzyżowane między sobą. Część tych sztucznie powstałych hybryd jest sterylna, a reszta po wysianiu się w ogrodzie już nie powtórzy cech matki - może się różnic jedynie minimalnie, np. wielkością liścia.
W sklepach te ciemierniki stojące obok siebie są identyczne, ale to klony, powstają in vitro. My ogrodnicy, by uzyskać z jednej sadzonki więcej takich samych, musimy ją podzielić (jesienią lub wczesną wiosna). Siewki będą najprawdopodobniej inne.
Te plusy, o których piszesz przy uprawie warzyw, to prawda. One po to powstały w laboratorium, by plonować "bez końca" i nie chwytać chorób. Ale wyobraź sobie, co by było, gdyby powiedzmy za 50 lat na świecie zostały jedynie nasiona z odmian F1? Czy rolników będzie stać na takie nasiona? A nas? Strach się bać
Są stare odmiany, które też są odporne i smaczne. Albo nowe krzyżówki, ale powstałe metodą tradycyjną, powtarzające cechy. W PL teraz też zaczyna się chyba już ten ruch eko, gdzie stare, sprawdzone polskie odmiany są przechowywane w bankach nasion? Tutaj są banki nasion, ekologiczni producenci nasion itp. Nie chcemy przecież być uzależnieni od np. Kiepenkerla
Na ogórkach aż tak się nie znam, ale np. pomidor Viva Grande jest zdrowy również pod chmurką i nie jest F1. Jest więcej takich pomidorów, które są zdrowe nie tylko w szklarni i nie F1. Aktualnie coraz większą popularność zdobywa polski malinowy, bo jest zdrowy i smaczny
O widzisz nie wiedziałam , a dobrze wiedzieć, muszę powiedzieć sąsiadom rolnikom bo uprawiają rokrocznie, a nie wiem skąd nasiona mają czy swoje czy kupne. To jest bardzo ważna informacja. Podkreśl ją może tłustym drukiem...