Nie ogarniam jeszcze tego ogrodowiska

Kompletnie nie wiem, czy mam Ci odpisać w moim wątku, czy w swoim

Jak to jest?
Robi się coraz barwniej

A wiesz, że kiedy Ty buszowałaś u mnie, ja odwiedzałam Twoje włości? I okazało się, że nie znam się na tawułach...
U Ciebie fiolety, a u mnie docelowo ma być intensywny róż, amarant i purpura, bo tylko to widać z okna. Wszystkie mniej intensywne kolory giną, bieli nie widać, fiolety zlewają się z ciemną zielenią, żółte lubię tylko liście i wczesnowiosenne kwiaty (chociaż pierwszego jedynego kwitnącego liliowca mam właśnie w tym kolorze).