Judith a napiszesz coś więcej o tym młynku?
Jak szukam pod "hasłem młynek do trawy" to wyskakuje mi młynek do marihuany
Niekoniecznie o to mi chodziło

Lecę do Martki szukać

An_na napisał(a)

Judith a napiszesz coś więcej o tym młynku?
Jak szukam pod "hasłem młynek do trawy" to wyskakuje mi młynek do marihuany
Niekoniecznie o to mi chodziło

Najlepszy kierunek działań to wiadomość wysłana bezpośrednio do Martki .

Słuszna uwaga

Hej Aniu, zaglądam. Masz już sporo za sobą! Z perspektywy czasu myślę, że warto urządzanie ogrodu zacząć od drzew Teraz tak bym robiła, ale wiadomo, teraz to mogę się mądrzyć i sobie pogadać Może ta podpowiedź pomoże Tobie uniknąć błędów, które popełniłam ja. Drzewa dają przyjemny klimat, przesłonę, szkielet ogrodu w zimowej porze, schronienie ptakom, ściółkę i tym samym naturalny nawóz rabatom etc.
Młynek do maryśki ubawił mnie do łez

Cześć Martka
błędów już popełniłam mnóstwo, a potem trafiłam na Ogrodowisko
Teraz będę naprawiać, pomału ale do przodu
W mijającym roku posadziłam trzy umbry, jedną pissardi i klona globosum. Wszystkie szczepione, bo wydaje mi się, że mam za mały ogród na duże drzewa, hmm... może mi się tylko wydaje?
Już kombinuję, żeby posadzić przy tarasie jakieś drzewa, myślałam o miłorzębie mariken też szczepione, sztuk trzy. Ale to na razie tylko tak sobie myślę

Fajnie wygląda bukszpan w czapce. A wianek - robota pierwsza klasa!

Niestety u mnie czapka przetrwałaby może z 10 minut

Agnieszko, przy takich fajnych osobnikach nie żal czapek
Wianek dziękuje- jestem z niego dumna

A tymczasem Nowy Rok przywitał nas temperaturą +16 stopni i iście wiosenną aurą. Rośliny są nieco zdezorientowane i zaczynają sezon- za wcześnie!
Prognozy pokazują mróz w nocy za kilka dni. A krokusy i hortensje ogrodowe ruszają. O krokusy się nie martwię, to twarde osobniki ale ogrodówki? Trzeba będzie biegać i na noc okrywać? A co w dzień? Odkrywać i na noc znów okrywać?
Nie lubię tego
Chyba je osłonię gałązkami świerka i niech sobie radzą...
Taki mój mały eksperyment

Ja swoich hortensji nie mam okrytych, ale to ze względu na naszego piesia, bo w zeszłym roku, wszystko mi zrywała, rośliny poradziły sobie. W tym roku jest grzeczna, ale i tak mam tylko niektóre, nowo posadzone rośliny okryte i nie wiem czy je odkryć czy zostawić?