Jedną Variegatus mam w słońcu i też się jakoś spektakularnie nie zagęściła. Jedynie nie pokłada się tak jak ta w cieniu.
Ale podobno Variegatus pokłada się gdy dostaje nawóz a tu w półcieniu mu daję bo słabo budzi się po zimie.
Najpierw zostały ułożone potem wycięliśmy zarys. Zdjęte płyty i wykopana ziemia. Wysypany żwir z cementem, ubite i położone płyty. Nic specjalnego bo mąż sam robił. Ja układałam sama kształty przenosząc płyty do momentu aż mi się spodoba
Ania, ja mojego wczoraj posadzilam ale po nocce stwierdzilam, ze mu jednak nie pasuje, bo z ladnego zwiadl, mial znowu za ciezko i za mokro. Po poludniu go przesadzilam i po godzinie liscie "odwiądły". Moze nie do konca miejscowka mi pasuje ale judaszkowi chyba dobrze.
Nie trzymaj go na słoncu raczej w rozproszonym cieniu.
Ja nie stosowalam zadnych dopalaczy, biohumusu, niczego. Tylko normalna ziemia dobrze podlana raz. Jutro pokaze jak wyglada. A juz myslalam, ze stracony.
Jeszcze jedno, patrzylas mu w korzenie? Moze ma pędraki. Ja tez swojego wypłukalam z torfu. Swoja droga nie rozumiem czemu w szkolkach sadza rosliny w tofr a nie ziemie. Strasznie mnie to wkurza. Wytrzepac to z roslin to katorga i poszarpane korzenie.