Magleska napisał(a)

Hej
Wszystkiego Najlepszego na Święta

Właśnie czytam sobie Twój wątek i bardzo mi się tu podoba

Pozdrawiam ,zaznaczam i wracam do lektury

Ps. Bardzo fajny ogród tworzysz ,ciekawa jestem warzywnika

Witaj Maglesko. Miło mi, że zajrzałaś w moje skromne progi.
Postaram się pokazać warzywnik jak najszybciej.

ajka napisał(a)

Magdalenka nasz warzywniak też z desek po budowie i trzyma się już 6 lat. Nie wszystko musi być z najwyższej półki. Wesołych świąt.

Aniu, wiem, widziałam odpowiedź w Twoim wątku. U Ciebie skrzynie po 6 latach wyglądają lepiej niż moje (impregnowanie pokostem lnianym za bardzo je przyciemniło i to na taki nieciekawy szaro-bury kolor). W tym sezonie zależy mi na czasie, o estetykę zadbam w kolejnym roku. Chcę też sprawdzić, czy nie za mało miejsca zaplanowałam na skrzynie. Być może będą przedłużone z 2 do 3 metrów.

Nareszcie i u mnie coś się ruszyło.
Tulipany EE lada dzień będą w pełnej krasie.

Kwitnie też bergenia.

Róże Aspirin Rose całe w listkach.

Brunnery też ruszyły z kopyta.

Czy brunnerę w takim stadium mogę jeszcze podzielić, czy już przepadło?

Na weekend mam zaplanowane mnóstwo prac. Jeśli wykonam 1/4 planu, to będę zadowolona.
Najpilniejsze plewienie i dokończenie warzywnika. Muszę też posadzić kilka szałwi, kupiłam dziś Caradonnę i Ostfriesland - po 4 sztuki. Do tego hakonkę na uzupełnienie, bo przez zimę jeden egzemplarz wypadł. Nie wiem, co mu było. Przydałoby się też wysadzić hosty do gruntu, bo są już zahartowane, ale najpierw trzeba dopieścić rozsadnik.
W następnej kolejności czeka mnie kancikowanie (ale to już raczej powoli na tygodniu).

Może jeszcze ten jeden egzemplarz się obudzi? U mnie dopiero pokazują oznaki życia te sadzone jesienią.

Jak poszło z realizacją planu?

Całkiem nieźle. W warzywniku brakuje jeszcze jednej skrzyni (i szklarni, ale ta musi poczekać, aż teść przyjedzie pomóc Małżowi - ja nie chcę brać udziału w składaniu dla dobra małżeńskich relacji).
Udało mi się wyplewić sporo. Jutro przygotuję sobie rozsadnik, ale z sadzeniem wstrzymam się do wtorku, bo tak podpowiada kalendarz księżycowy.

Super! Ja już dziś posadziłam resztkę bobu mimo złej kwadry i zapomniałam je podlać.
Na którą szklarnię się zdecydowałaś? Czy deski na skrzynie impregnowałaś?

Deski impregnowałam pokostem lnianym. Jest to wygodne, bo wystarczy jednokrotne malowanie. Pokost tworzy taką jakby "gumową" warstwę, więc kolejna już by nie wsiąkała.
Szklarnię wybrałam poliwęglanową, ale bardzo małą (1,8x2,5m). Planuję w niej tylko pomidory i paprykę, więc powinno wystarczyć miejsca.

Ile pokostu na ile desek Ci poszło?