Wiekszosc rozdaje I sprzedaje. 3 kilo jeżyn dzis zebralam I tak co 2gi dzień. Trochę zjadlam surowych zbierając, ale ile można. Zawsze cos skubniemy odwiedzajac kurki.

Przypalone sloncem rzucam kurom - jezyny rosna na ogrodzeniu wybiegu dla nich. Te nizsze jak dosiegna I te co spadną - zjedzą

Wypielilam troche warzywnik i jego zewnetrzna czesc. Kopiasta taczka chwastów. Wyrwałam tez cebule, suszy sie w tunelu.

Popadało. Mateusz ma wrocic w poniedziałek. Ma trzy tygodnie na skonczenie dachu I scianek dzialowych przez zabiegiem na kolano. Mam nadzieje wroci I skonczy bo wkurza mnie to. Trzy tygodnie nic sie nie dzieje...

Kordina napisał(a)

Nie zauważyłam jakiejś agresji, są dobrymi mamusiami Śmieszne było to, że mały kogucik podporządkował się normalnemu, dużemu i "pomagał" większemu przytrzymując kurkę, gdy ten zapylał
Mam takie śliczne 2 zdjęcia na str 123 mojego wątku z kurkami, już nie chcę Koleżance tu wrzucać

Pamiętam te fotki Kurki ślicznotki To dobre wieści, że one łagodne, jak kiedyś trafię to kupię na pewno

Sylwia u nas gosc w Liszkach sprzedaje, parka za 100zl

Ale mnie denerwujesz tymi fotkami

To żart oczywiście! Zazdroszczę takiej pysznej szamki! Szczególnie kocham śliwki!!! a nie mam Buuu

Juzia odziedziczyłam po poprzednich właścicielach 2 drzewa węgierki. Fajnie bo zanim te posadzone przeze mnie zaczną owocować to stara będę
Żałuję że 3 jabłonie które tu były były w miejscu gdzie stoi teraz dom i musieliśmy je wyciąć :/
Jeszcze dużego orzecha włoskiego mam, i czereśnię, i orzecha laskowego
Bo to była łąka/sad.

A teraz kupiłam sobie łyse pole buuuuu (i Ty chyba też
Ale drzewa rosną, 4-5 lat i coś zacznie owocować, mam nadzieję

buźki