Jak byś sprzedawała to na nowe roślinki by było jak znalazł A tak całkiem serio to działkę ogrodzić choćby siatką leśną. Inaczej zające, sarny, a u Ciebie łosie na dodatek postarają się by nic nie urosło. Będziesz Się frustrować, a po co. Ja po pierwszej zimie grodziłam na galop bo nie zostawiły nad ziemią nic, tylko korzeń w ziemi. Jak do tego doliczyć dziki to z ogrodu może nic nie zostać. Łoś skacze, ale zawsze to przeszkoda, która zniechęca. Zwłaszcza jak po obwodzie siatki posypiesz Antydzika. Sprawdzony u nas wprawdzie nie na łosiu, ale na wszystkim innym zwierzu. W Puszczy leśnicy też stosują.
Czubatkę mam i znam, nawet w podobnym upierzeniu nasza. Sebrytki są ciut innymi kurkami.
Ale jak gość chce stówę za parę to bierz śmiało, dobra cena. One mniejsze jaka noszą ale sporo, rzadko kwoczą. Ja koguta drugiego nie wpuszczę, u mnie tylko kurki wchodzą w grę. Koguta mam fajnego i ładny, nie będę wymieniać jak długo się da bo nie wiadomo jaki by się trafił
Te fotki jak dary ogrodu nosisz w koszulce na brzuchu to jakbym siebie widziała, też tak noszę I moja babcia nosiła i Afrykanie noszą, choć u Nich na głowie częściej. Ale jak misjonarze fasolę czy ryż Im sypią to często w podkoszulkę
niby wiem że coś zawsze przyniosę i mogłabym iść z koszykiem i miską do ogrodu, ale pamiętam o tym tylko jak idę na maliny/jeżyny. Reszta w podkoszulce się przetransportuje i nie obije
fakt pomyliłam te kurki, wyglądały podobnie. Ja już na ten sezon jestem zakurkowana, muszę je zmieścić do kurnika w igloo w zimie a on nie jest bez dna Stłoczone tez nie mogą być bo chodzi o ich dobrostan przecież
Żeby sprzedawać to bym musiała to najpierw w doniczki powsadzać. Za dużo roboty, nie mam czasu Plus bym musiała ziemię kupić... to wyszłabym na zero pewnie. Hahaha
A co to ten antydzik?
Nie chcę sypać nic co szkodzi
Ja grodzić chcę od razu. Żon jakoś nie jest przekonany, bo to jego zdaniem od d... strony Ale to ja zawsze mam ostatnie zdanie Hahahaha!