Jaguś - tylko nie płacz przy mężu, ... mężczyźni są zadaniowi i trudno im zrozumieć, że my wypłakujemy jedynie emocje a z resztą dajemy sobie radę... jakoś tam... raz lepiej raz gorzej...
trudno nie wspomnieć ale i trudno rozmawiać.... to tak chyba jest...
dopiszę tylko, że gospodarz od którego kupiliśmy działkę też odciął palec w ubiegłym roku i też wyglądało to kiepsko na początku... to starszy pan już ale skończyło się dobrze... może ta informacja Cię lepiej nastroi.
Porozmawiajmy więc o piernikach....
No jakoś strasznie dużo tłuszczu w porównaniu do przepisu mojego i Anuli. Ale spróbuję.... Powiedz mi tylko jak z ich kruszeniem?
mniej miodu... a cukier puder?
Przepis który podała Anula umieszczony jest też w takiej starej Kuchni Polskiej. Dostałam ją od teściowej - wydanie XLI jak wyszłam za jej syna /oczywiście/ z komentarzem, że ona TEŻ UCZYŁA SIĘ z niej gotować... / a byłam wówczas już pod trzydziestkę/ hi....
Ale na teściową to ja się nie boczę.... taki typ człowieka że nijak nie idzie się na nią obrazić... a do tego świetnie gotuje