tulucy
11:27, 15 maj 2025

Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13256
Witam się w nowym
wątku i zaczątkach ogrodu.
Nie zakładam watku w projektowaniu, bo "projekt" mam. Jakiś tam. Zmieniany oczywiście w trakcie. Ale założenia główne zostają. A ogród pewnie ciągle będzie poprawiany i zmieniany.
Kiedyś mam nadzieję, że będzie pięknie, teraz jest bardzo pracowicie i obiecująco.
Od jesieni ubiegłego roku staram się urządzać nowy ogród roślinami ze starego, które musiałam wykopać i przewieźć. Poza tym oczywiście zakupy lecą swoją drogą. Na razie jesienią cebulowe. I powolutku jakieś drzewka i byliny.
Trochę odpuściłam na razie różom. Ale tylko trochę.
Nowy ogród jest większy od poprzedniego, działka ma 1170m2, jest nieco nieregularnych kształtów. Mam trochę zapożyczonego krajobrazu. Na razie jestem tam z doskoku, może od jesieni będę już na stałe.
Ziemia jest ciężka, dawno nie uprawiana, gliniasty piasek - piaszczysta glina... miejscami bardzo zbita. Chwastów co niemiara, w tym skrzyp, zmora, której dotychczas miałam oszczędzone. No ale co począć, nie ma lekko.
Wystawa ogrodu południowa. Słońce mam od rana do zachodu...
I moje wielkie szczęście i radość, to ogrod, do ktorego bede mogla wyjsc prosto z tarasu, z parteru. Drugi powod do szczescia, to fakt, że do najbliższej wody mam ok 2 km, można się kąpać albo po prostu gapić... mam też bliziutko las.
I niebezpiecznie blisko do Skubianki
.
Dość gadania.
Zdjęcia ogrodu prawie z lotu ptaka.
Taki miałam widok po rozplantowaniu przywiezionej ziemi.

Nie zakładam watku w projektowaniu, bo "projekt" mam. Jakiś tam. Zmieniany oczywiście w trakcie. Ale założenia główne zostają. A ogród pewnie ciągle będzie poprawiany i zmieniany.
Kiedyś mam nadzieję, że będzie pięknie, teraz jest bardzo pracowicie i obiecująco.
Od jesieni ubiegłego roku staram się urządzać nowy ogród roślinami ze starego, które musiałam wykopać i przewieźć. Poza tym oczywiście zakupy lecą swoją drogą. Na razie jesienią cebulowe. I powolutku jakieś drzewka i byliny.
Trochę odpuściłam na razie różom. Ale tylko trochę.
Nowy ogród jest większy od poprzedniego, działka ma 1170m2, jest nieco nieregularnych kształtów. Mam trochę zapożyczonego krajobrazu. Na razie jestem tam z doskoku, może od jesieni będę już na stałe.
Ziemia jest ciężka, dawno nie uprawiana, gliniasty piasek - piaszczysta glina... miejscami bardzo zbita. Chwastów co niemiara, w tym skrzyp, zmora, której dotychczas miałam oszczędzone. No ale co począć, nie ma lekko.
Wystawa ogrodu południowa. Słońce mam od rana do zachodu...
I moje wielkie szczęście i radość, to ogrod, do ktorego bede mogla wyjsc prosto z tarasu, z parteru. Drugi powod do szczescia, to fakt, że do najbliższej wody mam ok 2 km, można się kąpać albo po prostu gapić... mam też bliziutko las.
I niebezpiecznie blisko do Skubianki

Dość gadania.
Zdjęcia ogrodu prawie z lotu ptaka.


Taki miałam widok po rozplantowaniu przywiezionej ziemi.

____________________
Łucja Nowe migawki
Łucja Nowe migawki