Ten nóż ma około 1,20 i waży 2-3 kg. Joseph Bentley

http://www.josephbentley.co.uk/Store/Product/jby0234.aspx

Danusiu, przepraszam, że tak dopytuję, ale możesz napisać gdzie można kupić taki stojak z koszami na owoce jaki masz u siebie? (wypatrzyłam go na fotkach i zapomnieć o nim nie mogę)

Danusiu, chciałam Ci serdecznie podziękować za prezent .
Paczka doszła do mnie w piątek , i muszę przyznać, że jesteś mistrzem nie tylko w projektowaniu ogrodów, bo również w wielu innych dziedzinach, w pakowaniu paczek też

Nawet mój Romek chętnie obadał sprawę a dzieci mi nie chcą teraz tej rury oddać, wykorzystują ją jako zabawkę .

Wszystko doszło w stanie bardzo dobrym






Z rękawiczkami trafiłaś idealnie, są jak na mnie szyte , mój rozmiar.
Są świetne, już je wykorzystałam, sadziłam w nich moją perełkę.
I nic mi się łapki nie ubrudziły, już się z nimi nie rozstanę na pewno .

Róża już posadzona, na honorowym miejscu oczywiście.
Jest piękna, piękniejsza niż na zdjęciach i nawet wymęczona tak długą podróżą wygląda jak prawdziwa dama


Danusiu, jestem taka szczęśliwa , że nawet mój mąż na mnie patrzy podejrzliwie .

Jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję za ten wspaniały prezent, mam u Ciebie dług wdzięczności .

skórkowe rękawiczki są ekstra do pracy przy różach ......nawet z długim manicurem

No właśnie, dzień wcześniej zrobiłam długie pazurrry (mieliśmy wczoraj ważną imprezę rodzinną) i sadziłam krzaczek w lekkim stresie .
W normalnych warunkach, czyli w rękawiczkach 'wampirkach' miałabym z pewnością niezłą ilość ziemi pod tymi pazurami. A tak , wyszłam z tego bez żadnego uszczerbku dla dłoni.

Danusia o każdym pamięta.

Cudne prezenciki Aniu dostałaś

wyższość skórkowych nad wszystkimi innymi już dawno uznałam.tylko na deszcz się nie nadają ,bo skóra wtedy farbi. ....ale wtedy wkładam gumkowo,szmatkowe

AniaDS napisał(a)

Róża już posadzona, na honorowym miejscu oczywiście.
Jest piękna, piękniejsza niż na zdjęciach i nawet wymęczona tak długą podróżą wygląda jak prawdziwa dama


Danusiu, jestem taka szczęśliwa , że nawet mój mąż na mnie patrzy podejrzliwie .

Jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję za ten wspaniały prezent, mam u Ciebie dług wdzięczności .

Aniu, piszesz artykuły więc ja też jakoś chciałabym się odwdzięczyć. Miałam okazję, byłam u źródła tych róż, więc grzechem byłoby jej nie kupić. Tak wyglądałam w autokarze z naszymi różami. Szczęśliwa w podobny sposób jak Ty

Mój towarzysz w bagażniku kupił różę "Darwin".

Aż trudno uwierzyć jak daleką drogę przebyła, była w 3 hotelach, leciała samolotem, potem postała u mnie w garażu i dopiero w rurze pocztą
Wicio pakował, ja pomagałam nocą późną.