Danusiu, ta kamienna waza z różami jest najpiękniejsza. Po prostu nie mogę od niej oczu oderwać. Pewnego razu (???), u zdolnego kamieniarza-rzeźbiarza wykonam kopię.

gardenarium napisał(a)

Aniu niedaleko nas stoi śliczny koszyk na kwiaty, Wiesia się na niego szykuje

Co to znaczy "stoi koszyk"? W Waszym Komorowie to pewnie nie brakuje koszyków i innych delicji ogrodowych. Ale co to znaczy, że on stoi? Wiesia szykuje skok na stojący koszyk ....????

no taki zwyczajny skok trzeba wykonać Pszczółko, ale warunek jest taki, że koszyk musi stać, nie leżeć, bo leżący to już nie jest taki atrakcyjny do wykonania skoku na niego

Pszczelarnia napisał(a)



Aniu niedaleko nas stoi śliczny koszyk na kwiaty, Wiesia się na niego szykuje

Co to znaczy "stoi koszyk"? W Waszym Komorowie to pewnie nie brakuje koszyków i innych delicji ogrodowych. Ale co to znaczy, że on stoi? Wiesia szykuje skok na stojący koszyk ....????

Koszyk stoi na ulicy i czeka na amatora. Ktoś wyrzucił, ja jechałam rowerkiem i pomyślałam, będę wracać, ale musiałam pędzić bo Ewa była pod bramą i o koszyku zapomniałam. Zaraz polecę zobaczyć czy stoi jeszcze. W zeszłym roku z tego miejsca wzięłam konewkę Dobrze, że bukszpany wzięte

Danusiu, zaaranżowałam "naszą" miskę. Co Ty na to?

Danusiu - ja nadal czekam na te bukszpany

Grażynko, takie widoki z rana - to wróży dobry dzień Brawo za pomysły z ogrodu płynące

A ja muszę się wreszcie ogarnąć i filiżanki pozmywać

No i koszyk zobaczyć czy jest jeszcze

Leno- bardzo lubię starocie, uważam, że przedmiotom póki się nie rozpadną trzeba znaleźć czasem całkiem nowe przeznaczenie. Takie dekoracje mają charakter... i duszę, pamiętam o tym

Co do koloru to samo tak jakoś przyszło, lubię biały, a w moim półcienistym ogrodzie ma to wielkie znaczenie, rozjaśnia i powoduje, że ogród wydaje się większy. O to mi chodzi.

Używam nieco innych kolorów z pędu za ciągłymi zmianami, jak w kalejdoskopie, bo nie znoszę ciągle mieć tak samo.

Sebek napisał(a)

Danusiu - ja nadal czekam na te bukszpany

Poczekaj, czy Witek nie wozi ich w samochodzie, bo jeden ważył z 50 kilo i chyba pojechały do roboty, żeby je wsadzić w jakąś doniczkę albo worek? Zaraz wyjrzę

.... wyjrzałam, nie - stoją. Lecę zrobić fotki

Oto one, a były jeszcze cztery. Sięgają mi teraz po szyję, zobaczcie spirala jest mojego wzrostu

to było wywalone? dobrze zrozumiałam?(nie chce mi się wracać by jeszcze raz poczytać)