to zajrzę wieczorem, teraz już nie zdążę
miłego piątkowego popołudnia

Dzięki i nawzajem

a azalie też białe? (pamiętasz odmianę?)

o ile nie przekręcę nazwy - rosea (białe z delikatną różową żyłką). Kamyki planuję oddzielać ekobordem. Dziś wreszcie przesadziłam smaragdy i danici. Jutro ciąg dalszy przeprowadzek. Nie wiem gdzie docelowo wcisnąć jeszcze te trzy phantomy spod wschodniej ściany domu.Byłam dziś w lokalnej szkółce spojrzeć na cisy. I niestety nie było na co. Pokazano mi odmianę Wojtek- 1 gałązka wysoka na ok. 80cm. Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. O choinie nie słyszeli. Normalnie porażka jakaś. Nawet kory w większych ilościach ni ma. Zostaje mi internet. Azalię zostawię chyba pod oknem, przy RH. Tam jest naprawdę sporo miejsca. AAA moje trzmielinki poszły spać sobie snem wiecznym. Jak jeden mąż.

no, tak, z dostępnością różnie bywa, ale warto poczekać, poszukać - trzymając się swoich planów
to może być też kula cisowa na pniu, jako akcent pionowy na rabacie, jeśli choiny nie dostaniesz albo nie spodoba Ci się

a musisz 'Phantomy' teraz ruszać? bo może one będa w przyszłości przy placyku podbasenowym, a na razie niech tam sobie rosną pod ścianą?

rosea? niestety, nie wiem jakie to są.
a te azalie to są japońskie czy "normalne" (zostały im liście na zimę?)

no cóż, szkoda trzmielinek, ale co zrobić..

a co do wierzb, to może posadzisz je tymczasowo przy tarasie, skoro na razie nie robicie tam rabaty (chyba, że jednak zrobicie w tym roku) - zawsze milej jak cos rośnie, a pewnie skończycie taras i będziecie z niego korzystać

a te azalie to są japońskie czy "normalne" (zostały im liście na zimę?)

zostały im listeczki, choć nie wszystkie. Wydaje mi się, że to japońskie. Wierzby dam w rogu przy warzywniku i smaragdach. W sumie to nie muszę phantomów ruszać na razie.

no i super Iwciu
jak zostały listki to japońskie
jestem pod wrażeniem waszego zaangażowania i energii, z jaką się zabraliście za realizację
to jest zawsze bardzo fajne, jak ktoś wprowadza plany w życie i można zobaczyć w realu jak wyszło

u nas jest dzisiaj wspaniała słoneczna wolna sobota, od dwóch nocy nie było przymrozków, w ogródku śpiewa, ćwierka i lata "dzikie życie", a jutro nie muszę wstawać o 6.30, bo na szczęście jest jeszcze niedziela przed nami - coś wspaniałego

jestem pod wrażeniem waszego zaangażowania i energii, z jaką się zabraliście za realizację

oj wiele chciałoby się już. Niestety fundusze skąpe Poprzesadzaliśmy w miarę to co czekało na przeprowadzkę. Jeszcze nie skończona walka z usuwaniem trawy.
Ewciu zjeździliśmy dziś Opole w poszukiwaniu m.in. sensownego cisa - stożka ( w zasadzie trzech), które mają być za trzema kulami bukszpanowymi w przedogródku. Nie mam już nadziei, że coś takiego tu dostanę. Czym można by je zastąpić? Może dać 3 smaragdy? Nie wiem czy to nadal komponowałoby się.

komponowałoby się pewnie, jak każdy zimozielony akcent pionowy, ale zastanów się czy nie warto poczekać, poszukać - chodzi o efekt na lata, więc nawet kilka miesięcy szukania czegoś to niewiele w zestawieniu z latami oglądania tego potem.
"Smaragd' jest ładnym żywotnikiem, daje się przycinać, ale cis byłby lepszy.
Może będziesz gdzies podróżować, może znajdziesz przez znajomych z Ogrodowiska, może uda się przez Internet?
Jak to ktoś madrze powiedział "ogród to sztuka czekania"
jak widać w praktyce czasem to też "sztuka szukania"

właśnie oglądałam "mały ogród miejski", jest tam zestawienie derenia ze "Smaragdem', akurat pojedynczym - ładne.
Jeżeli Cię Iwonko bardzo nosi, to posadź żywotniki i będziesz miała poczucie, że rabata jest założona i skończona, to też jest sporo tańsza opcja, a jeśli nawet w przyszłości trafisz na odpowiednie cisy, to zawsze jeszcze da się przesadzić 'Smaragdy'. Tylko w przyszłości to coś pionowego obok derenia należy utrzymać trochę niższe od żywotników w narożniku

"ogród to sztuka czekania"

a ja z tych w gorącej wodzie kąpanych
Pomyślę jeszcze o tych szmaragdach. Może być chyba problem żeby utrzymać je takie niziutkie. Może kiedyś jakie sensowne cisy wpadną mi w rękę. Te co dotąd widziałam w kilku miejscach to jeden badylek wyższy lub niższy. Wsadzenie takiego czegoś przy kulach bukszpanowych będzie wyglądało karykaturalnie.