irena_milek napisał(a)



już testujesz? u nas śnieg!!!

u nas też, ale M. przetestował i stwierdził, że super![/quote


Ciekawe jak mnie wyjdą te kanciki, zobaczymy, Jeszcze nie testowała. Stoi sobie szpadelek ślicznie zapakowany

stwierdził, że leciutko idzie, a nie jak sztychówką i nie za głęboko, tyle ile trzeba
już sobie wyobrażam, z jakim zapałem będziesz pracować!

irena_milek napisał(a)

stwierdził, że leciutko idzie, a nie jak sztychówką i nie za głęboko, tyle ile trzeba
już sobie wyobrażam, z jakim zapałem będziesz pracować!

Może uda mi się w tym roku wyznaczyć linie rabat i te nasadzenia które będą potem stanowiły tło dla roślinek mniejszych. To ile się uda zrobić niestety nie zależy od mojego zapału ale od moich małych śliczności Ale jestem dobrej myśli. Jak nie uda się zrobić planu w tym roku to się skończy w przyszłym.

tym się nie przejmuj, bo stracisz całą przyjemność
mnie też w tym roku w pracach będą towarzyszyć wnuczki, więc wiadomo jakie tempo będzie

Tak sobie myślę, że to nie wyścig. Ma być przyjemnie i miło a nie szybko. część na 100% się zrobi a reszta zostanie do jesiennych i zimowych przemyśleń. Mnie te rabaty nasadzenia to już się po nocach śnią Ale to właśnie jest super. Teraz siedzę z moim roczniakiem w domu - nie pracuję( nie chcieliśmy dzieci posyłać do żłobka) więc bez pasji bym chyba oszalała a tak mam głowę zajętą. I jest git

Aniu, mądrze myślisz; rozumiem cię nawet lepiej niż przypuszczasz, bo podobnie ma córka; też jest jej ciężko i tylko pasje pozwalają jej przetrwać, z tą różnicą, że nie ogrodowe a ciuchowe, to jej pomysł na realizację nowej siebie
co do ogrodu; u mnie zwalili dach, robota się wlecze, bałagan okrutny, trawnik jedno rozjeżdżone błoto, część roślin zniszczona, więc najpierw będę reanimować to co mam a potem nowe nasadzenia

Miło tu u Irenki,ale lecę dalej!Buziaczki!Pa,pa!

leć Haniu, po drodze na pewno jakiś wiersz powstanie, nic niepostrzeżenie nie umknie buziaki

O matko to masz piekiełko teraz. Ale jak tylko zrobi się cieplej i dach będzie na swoim miejscu to ruszysz pełną parą z nasadzeniami. Będzie pięknie. Fajnie, że mnie rozumiesz a za pasje córki trzymam kciuki a za wychowanie malutkich berbeci jeszcze bardziej

dziękuję w jej imieniu; dzieci dzieli mała różnica wieku i dają popalić, niezłe ancymonki; a ona już się rwie do pracy; muszę pomóc też jej, bo lubię jak jest szczęśliwa