Nie ma róży, która nigdy nie choruje, są odporniejsze, ale nie całkowicie zdrowe. To już nie chodzi nawet o różę, czasem winna jest podkładka, na jakiej jest zaszczepiona (a my o tym na jakiej się nie dowiemy), czasem złe warunki otoczenia a czasem po prostu słaba jakościowo sadzonka. Ale warto próbować, bo nic nie zastąpi widoku kwitnącej róży, szczególnie gdy jest to pachnąca odmiana. O tym wiedzieli już przed wiekami, jaki kwiat ma tak fascynująca historię jak róża?
Agnieszko,podziwiam zamiary zakupu róż.Ania DS ma tak ogromna wiedzę na ich temat podpartą przy tym chyba jeszcze większą miłością do nich,że na pewno dobrze doradzi.U mnie róże są dodatkiem do bylin,lubie je,ale jak na moją cierpliwość za bardzo kapryśne.
mijamy się, ale jednak pamiętamy i jest plusik i radość
i ja też Aguniu, sympatyczna z ciebie osoba
Nie ma róży, która nigdy nie choruje, są odporniejsze, ale nie całkowicie zdrowe. To już nie chodzi nawet o różę, czasem winna jest podkładka, na jakiej jest zaszczepiona (a my o tym na jakiej się nie dowiemy), czasem złe warunki otoczenia a czasem po prostu słaba jakościowo sadzonka. Ale warto próbować, bo nic nie zastąpi widoku kwitnącej róży, szczególnie gdy jest to pachnąca odmiana. O tym wiedzieli już przed wiekami, jaki kwiat ma tak fascynująca historię jak róża? I dlatego Aniu będę próbować ..... dzięki temu co tutaj czytam uwierzyłam, że i mi może się udać....nawet jeśli po drodze będę spotykać się z porażkami