A sama robisz powidła? Spróbuj kiedyś dodać do gorących powideł gorzkie kakao i wanilię. Mam przepis, jeśli Cię to zainteresuje. pychotka, ze słoika prosto paluchem mi to dzieci wyjadają. Jak nutellę
Nie , na emerytów nie wyglądali Młode małżeństwo z 2 małych dzieci, które owa bohaterka urodziła w trakcie trwania budowy. Dwa lata mieszkali w przyczepie kampingowej, całkiem sporej, praktycznie przy placu budowy. On architekt, projekt jakiego w życiu nie widziałam, a trochę się tym interesuję. Część dachu stanowiła kopuła w stylu łuku katalońskiego zbudowana z cegieł, pokryta następnie geogratą, wypełniona żwirem i ziemią, a potem obsadzona łąką kwietną . Naszpikowany nowoczesnymi technologiami, budowany z ekologicznych materiałów. To dopiero trzeba mieć odwagę i samozaparcie. Tylko koszt mnie przeraził - 500 tys. funtów.
oglądałam ten odcinek! boski dom
a ty bidulo Madżenko, faktycznie miałaś sajgon, dż!
No zobacz Marzenko, raz tylko prąd wyłączyli a człowiekowi wszystkie szyki pomieszali. I pomyśleć, że kiedyś człek bez prądu się obszedł, a żelazka na "duszę były". Oj cywilizacja, cywilizacja...i jeszcze Ci się pdlewać nie chce bo nawodnienie planujesz, to co Ty w tym ogrodzie robić będziesz? ...wiem, wiem przy kawce kryminały pójdą w ruch
Madżenka ja wszystko zniosę ale w kwestii "kawy niet" ... "prostownicy niet - u mnie suszarki" to katastrofa ... ostatnio w analogicznym położeniu zjawiłam się w pracy pół godziny przed czasem ... żeby sobie zapewnić jednak ten luksus cywilizancji ...
po co ci były te powidła???
iza aktualnie codziennie na śniadanie powidła śliwkowe z chlebem słonecznikowym
Przez ostatnie 17 lat był biały serek + miód i od dwóch tygodni mi się przejadło .....
Dziwię się dlaczego ???
A sama robisz powidła? Spróbuj kiedyś dodać do gorących powideł gorzkie kakao i wanilię. Mam przepis, jeśli Cię to zainteresuje. pychotka, ze słoika prosto paluchem mi to dzieci wyjadają. Jak nutellę
Jak tam u Ciebie dziś z pogodą.? Ja czekam z niecierpliwością na deszcz, a zapowiadanej burzy jak nie ma , tak nie ma. Zaczęłam dziś robić sadzonki na spotkanie
Maaaakabra była...
Wieczorem zaczeło dmuchać, akcja zbierania mebli i przestawiania donic potrwała chwilę .... Potem czekalam czy dom odfrunie, grzmoty wygoniły mnie do domu....
O 22 na 3,5 odcinku Dextera (oglądamy z M wyłączyli prąd.... zatem net u mnie nie działal....o 23 włączyli aby za 30 minut wyłączyć...
Alarm popiskiwal sygnalizując, że zasilanie awaryjne co 15 sekund ja nie wiedziałam jak wyłączyc.... Tak do rana....
Chłodzenie przestało dziłać i i żar z poddasza nie dal spać...
Rano prądu i ogrodowiska nadal niet!!!
Cały dom na elektrykę...
Woda zimna, kawy niet, herbaty teź....prostownicy teź..... Dobrze, że w szafie cosik wyprasowanego było
Żaluzji otworzyć nie można bo na elektrykę.... Ciemno jak w ......
Dobrze, że w łazience okno dachowe bez żaluzji jest to przynajmniej urodę poprawiłam
Brama na elekrykę, .... Drzwi...garażowe na elektrykę.....
Ufff wyjechałam.....
Zdziwienie było gdy się o 7.15 w pracy zameldowalam z własnym słoikiem powideł
Po powrocie okazało sie, że nam grzybek z wentylacji zwiało... M na dachu dzisiaj siedział....
Jak ja kocham gdy jest w domu prąd
I net i ogrodowisko
A to mnie zaciekawiłaś... jak Ty wyszłaś z domu?... Drzwi na elektrykę, brama na elektrykę a prądu niet... No, że przez płot grabowy, to rozumiem, albo hops bieg przez gabiony... i na piechotkę do pracy.... dyg dyg... i powidla w garści?....
Czarodziejka...?
Nie , na emerytów nie wyglądali Młode małżeństwo z 2 małych dzieci, które owa bohaterka urodziła w trakcie trwania budowy. Dwa lata mieszkali w przyczepie kampingowej, całkiem sporej, praktycznie przy placu budowy. On architekt, projekt jakiego w życiu nie widziałam, a trochę się tym interesuję. Część dachu stanowiła kopuła w stylu łuku katalońskiego zbudowana z cegieł, pokryta następnie geogratą, wypełniona żwirem i ziemią, a potem obsadzona łąką kwietną . Naszpikowany nowoczesnymi technologiami, budowany z ekologicznych materiałów. To dopiero trzeba mieć odwagę i samozaparcie. Tylko koszt mnie przeraził - 500 tys. funtów.
Anitko jakbym miała 500 tys funtów to już bym sobie ten agregat prądotwórczy bym sprawiła
Madżenka ja wszystko zniosę ale w kwestii "kawy niet" ... "prostownicy niet - u mnie suszarki" to katastrofa ... ostatnio w analogicznym położeniu zjawiłam się w pracy pół godziny przed czasem ... żeby sobie zapewnić jednak ten luksus cywilizancji ...
po co ci były te powidła???
iza aktualnie codziennie na śniadanie powidła śliwkowe z chlebem słonecznikowym
Przez ostatnie 17 lat był biały serek + miód i od dwóch tygodni mi się przejadło .....
Dziwię się dlaczego ???
też się dziwię ... ... foch na serek po 17 latach !!! ... tyle lat był dobry a teraz tak w twarz go powidłami ... aż za powidłami zatęskniłam )) ... muszą coś w sobie mieć ...
ja mam fazę pieczenia chleba ... na zakwasie ... od roku ... z Dymarek przytargałam prawdziwie żytni na zakwasie w rozmiarze opony samochodowej ... Nieletnia i małż od razu zakrzykneli, że nie będą tego jedli oni kochają wszystkie eilestam w chemicznym chlebku i papierowych bułeczkach ... to chyba mi starczy ta opona na rok ))