Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Jeszcze hobby czy już uzależnienie..?

Jeszcze hobby czy już uzależnienie..?

nieszka 22:14, 11 sie 2013


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 2676
gusiarz napisał(a)
Aguś - huśtawka bjutaśnie wygląda pod wierzbą!!! Świetnie tam pasuje. Baaardzo mi się wierzby podobają - są zwiewne i cudnie szumią. Rosła kiedyś taka u moich rodziców, ale niestety tato ją wyciął


Aga, nic straconego. Wierzby to chyba najszybciej rosnące drzewa. Ta ma z 5 lat a wyrosła z przypadkowo wsadzonego w ziemie patyka
____________________
jeszcze hobby czy juz uzaleznienie
nieszka 22:16, 11 sie 2013


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 2676
kraania napisał(a)
nieszka zakwitły Ci stipy, te które razem kupowałyśmy?


Słabo powiem Ci. Może po jednym, dwóch kłosikach na każdej mają...
Nie wiem czy to już koniec czy jeszcze mam na co liczyć...
A jak Twoje??
____________________
jeszcze hobby czy juz uzaleznienie
kraania 22:19, 11 sie 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Moje w ogóle nie zakwitły . Jak nie zakwitną to się nie rozsieją i nie ma szans na przyszly rok.
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
nieszka 22:22, 11 sie 2013


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 2676
beta napisał(a)
witaj Aguś...jak się czuje przyszła mama?...pieknie ta huśtawka wygląda pod tą wierzbą...też mam wierzbę, ale przy płocie od strony drogi i nie bardzo ławkę tam ustawiać...póki co jej zwisające konary przysłanija ciutkę kosze na śmieci

pozdawiam


Nieźle się czuje chociaż czasem mnie dopadają jakieś niepokoje przeróżne. Tylko chodzę i oglądam brzuch czy rośnie, wsłuchuje się we wszystkie najmniejsze bóle brzucha..

Jeszcze muszę chyba tej huśtawce jakiś daszek zrobić bo na wierzbie ptaki lubią sobie przesiadywać troszkę ją brudzą.
Niedługo Ci całkiem kosze przysłoni. Ona rośnie jak szalona
____________________
jeszcze hobby czy juz uzaleznienie
nieszka 22:24, 11 sie 2013


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 2676
kraania napisał(a)
Moje w ogóle nie zakwitły . Jak nie zakwitną to się nie rozsieją i nie ma szans na przyszly rok.

Hmmm... A ja potem pojechałam i jeszcze dokupiłam i te nowe to całkiem małe jeszcze..
Nic to, będzie trzeba je potraktować jako jednoroczne.
____________________
jeszcze hobby czy juz uzaleznienie
kitek81 22:25, 11 sie 2013


Dołączył: 22 sty 2013
Posty: 8117
nieszka napisał(a)

Aj tam przesadzałam. Palcem pokazywałam co gdzie ma iść Jutro trochę to ugładzę i porobię zdjęcia.


organizacja pracy najważniejsza a na fotki czekam
____________________
Kasia- Działka wkoło Lubczyka :)
giza 22:30, 11 sie 2013


Dołączył: 06 lut 2013
Posty: 494
Energia Cię rozpiera jak widzę / czytam
Niepokoje to też część matczynego życia, to całkiem naturalne. Czujność jak najbardziej jest wskazana, tylko - jak ze wszystkim- bez przesady.Grunt to myśleć pozytywnie
Ściskam i czekam na foty, foty, foty
Tylko nie zajedź eMa, w tych ogrodowych szaleństwach, bo kto będzie wstawał w nocy do dzieciątka ?
____________________
Trudne początki- w ogrodzie gizy
Tess 22:38, 11 sie 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Miło słyszeć, że czujesz się dobrze. Giza ma rację - najważniejsze jest myśleć pozytywnie. Będzie dobrze. Musi być
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tess 22:45, 11 sie 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
A i co do rozmnażania hortek - juą dawno przekonałam się, że im bardziej mi zależy na jakiejś roślince, tym większa szansa, że akurat ta się nie uda. Więc teraz podchodzę na ogromnym luzie - wsadzam wszystko, co się utnie, ułamie, ukruszy i nie myslę, czy się uda, czy nie.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
beta 22:49, 11 sie 2013


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Aguś...spokojnie...zapewne wszystko jest tak jak powinno być...pamiętam ze swojej ciąży, ze też ciągle przeglądałam się w lustrze i oceniałąm brzuch...potem był etap masowania...potem można było na brzuchu szklanki stawiac...a potem brzucha juz nie miałam, ale odruch pozostał...ale głupoty wypisuję
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies