Dawno mnie nie było. Czas przez palce ucieka. Wróciłam z krainy tulipanów i wpadłam od razu do ogrodu po tony chwastów.
Platan żyje, co mnie cieszy. Dziś leje i nawet oglądać roślin sie nie da, które rozrosły się bardzo fajnie.
Mam kilka fotek grabowo bukszpanowych , więc jak się ogarne to wkleję
Cieszę się, że już jesteś Chwasty po urlopie- brrrrrrrr, nie zazdroszczę, ale krainy tulipanów - tak
U nas też leje, nie ma co oglądać za oknem więc... foooty pliiiss
Madzia, ogólnie Młoda Para nie przygotowała się w tej kwestii za bardzo. Kombinowaliśmy do późnej nocy z mlodym panem dzien przed ślubem. Bardzo bylam tym faktem zaskoczona, ale tam wesela to już chyba bardziej skierowały się w stronę spotkań i rozmów przy kieliszku wina. Szkoda, bo naprawdę możliwości były ogromne. Ale było klimatycznie. Dużo muzyki ( w kosciele ). Brat M gra w zespole, więc było naprawdę pieknie. Coś zupełnie innego.