Celinko, śliczne Twoje floksowe poduchy, żurawki, tulipany Ja zamówiłam swoje róże z gołym korzeniem i myślę, że w doniczce byłyby lepsze. Większosć stoi w miejscu, inne wolniutko ruszają - chyba lekko pomarzły mam nadzieję, że zakwitną w tym roku
Witajcie.
szybkie pytanko do znawców tematu.
Co się dzieje z moją różą i jak jej pomóc?
czy te wżery w liściach mają coś wspólnego z żółtymi schnącymi pędami?
Dziury spowodował szkodnik, a to więdnięcie i zasychanie to objawy zamierania róży.
Wzrost jest zahamowany, najmłodsze pędy wyginają się ku dołowi, liście stają się chlorotyczne (odbarwione).
Potem brunatniejące pędy zamierają. Dzieje się to pod koniec zimy i na początku wiosny.
Róża mogła być zakażona. Głównie chorują róże szklarniowe.
Gąsienice motyli lub ślimaki golasy robią takie wżery na liściach.
Róża zamiera na pewno nie z ich powodu.
Na wszelkie robactwo warto zastosować Decis, który krąży w roślinie przez kilka tygodni.
Te pędy trzeba wyciąć do zdrowego miejsca, najlepiej do takiego, gdzie są już całe zielone, bez żadnych plam. Jeśli to nic nie da, można jeszcze spróbować bardzo nisko przyciąć i prysnąć stymulatorem.
Jest taki preparat - Asahi, to stymulator wzrostu, pobudza krążenie soków, wzmacnia rośliny po zimie, przesadzaniu i różnych chorobach.