Niestety moje małe Chopeniki nie kwitną, bo dostały gradem po głowie Teraz ładnie zbierają się do życia, ale trochę im to zajmie. Wydaje mi się jednak, że patyczkowa Iceberg ma maleńkiego pączka, więc czekam z niecierpliwością. Generalnie lata brak, chwasty szaleją, a na jakiekolwiek ich usuwanie jest ciągle za mokro. Dziś znowu leje, a na różance mnóstwo zmumifikowanych pąków. Zrobiłam jednak parę dni temu, parę fotek

i jeszcze trochę
moja patyczkowa (niestety nie znam jej nazwy)

i Alchymist

i już ostatnie

efektowna ta Twoja różanka...fajny pomysł na podsadzenie jej barwinkiem...ładnie ze sobą wyglądają....a Chopinkom kibicuję i czekam na nie...buziaki

Milenko - witaj
Jestem na 99% przekonana, że mam te żółte róże u siebie w ogrodzie - znasz ich nazwę? Ładnie pachną, mają zdrowe, ciemnozielone liście, niektóre pędy przewieszają się do ziemi

MilenaP napisał(a)

Milenko - przyszłam Ci powiedzieć, że próbuję rozmnożyć Twoją metodą różę Rosario. Dzisiaj potraktowałam różane patyczki według wskazówek (mam te wskazówki wydrukowane ) - zobaczymy co z tego wyniknie - pozdrawiam

beta napisał(a)

efektowna ta Twoja różanka...fajny pomysł na podsadzenie jej barwinkiem...ładnie ze sobą wyglądają....a Chopinkom kibicuję i czekam na nie...buziaki

Betka, zastanawiam się właśnie czy aby ten barwinek nie wprowadza tam za dużo chaosu? No i rośnie pod tymi różami jak szalony, więc pewnie zabiera im składniki odżywcze Nie wiem czy to był dobry pomysł czy nie? Zobaczę jak dalej będzie się zachowywał. A Twoja jego pochwała bardzo mnie ucieszyła bo już się przekonywałam na "nie"
Buziak

Piękne róże