Zazdraszczam hamaczka, marzy mi się taki już od kilku lat, ale.. na razie nie mam go o co zaczepić, drzewa.. rosną .
Ogród piękny, wypielęgnowany, nie ma co tu orać, można wypoczywać .

Milenko, cóż mogę rzec?...tylko jedno-pieknie u Ciebie...wszystko wypielęgnowane, kancik pod linikę, rewela!!!!....a jakie zgrabne nózki na hamaczku

i masz rację, trzeba czerpać przyjemność z ogrodu...

pozdrawiam serdecznie

AniaDS napisał(a)

Zazdraszczam hamaczka, marzy mi się taki już od kilku lat, ale.. na razie nie mam go o co zaczepić, drzewa.. rosną .
Ogród piękny, wypielęgnowany, nie ma co tu orać, można wypoczywać .

Aniu dzięki za ciepłe słowo o ogrodzie A co do zaczepienia hamaczka, to u mnie jest ten sam problem. W sadzie mam same drzewa karłowe, więc dziś już zmieniałam położenie hamaka, bo prawie leżeliśmy na nim, dotykając ziemi. Dziś go przełożyłam na ciut wyższe drzewo i jakoś daje radę. Też o nim marzyłam pare lat i jakoś go nie kupowałam i w sumie to nie wiem dlaczego, bo to super sprawa pozdrawiam

beta napisał(a)

Milenko, cóż mogę rzec?...tylko jedno-pieknie u Ciebie...wszystko wypielęgnowane, kancik pod linikę, rewela!!!!....a jakie zgrabne nózki na hamaczku

i masz rację, trzeba czerpać przyjemność z ogrodu...

pozdrawiam serdecznie

Betka kancik pod linijkę jest tylko parę dni, a trawa rośnie i w dzień i w nocy, a ja to jeszcze taka jestem, że zawsze sobie coś znajdę, więc krótko leżę na tym hamaku ale skoro mówisz, że ładnie jest, to może poleżę częściej fajnie, że Ci się podoba. Dzięki. Bo wiesz, człowiek to się na swoje napatrzy i później to już nie wie czy jest obiektywny. Buziak

troszkę widoków z góry

i z dołu

moje własnoręcznie ukorzeniane
Lavender

Chicago Peace

Chicago Peace w zbliżeniu

nowy pęd Chicago Peace

c.d
Chopiny na kółku.

Chciały kwitnąć już miesiąc temu, ale im obrywałam pąki, bo wydawało mi się, że krzaczki są za małe i za słabe. I chyba dobrze zrobiłam. Teraz najsilniejszy lada dzień otworzy swego pierwszego w życiu pąka

I Iceberg (gałązka przywieziona spod Dunajca w tamte wakacje) Ma teraz 24 pąki i choć trzeba się dobrze przyjrzeć, by ją zobaczyć wśród aksamitek, to niedługo je zdominuje, bo rośnie jak szalona

Jej pierwszy w życiu kwiat

No i kolejny letni i upalny dzień za nami. Temperatura wymusiła wieczorne podlewanie ogrodu. Wszystko od A do Z solidnie podlałam wężem
Troszkę widoczków

Odkryłam dziś na cmentarzu dwie, piękne róże Jedna z nich jest bardzo popularna, ale nie znam jej nazwy

A drugą zobaczyłam pierwszy raz w życiu i mnie zachwyciła Też nie znam jej nazwy. Jest wielkokwiatowa iw czasie kwitnienia przybiera barwę różowo-czerwoną, a przy przekwitaniu prawie fioletową. Żebybyło ciekawiej płatki ma pofalowane i poszarpane (trochę jak falbanki), a od spodu żółte

Uffffff, jak gorąco!!!!! Taka temperatura powoduje przypiekanie kwiatów i pąków róż na każdym krzewie!! Jeszcze czegoś takiego nie widziałam Boże ześlij deszcz.......