Agatko - w swoim wątku napisałam Ci, że ze mnie kiepski ogrodowy architekt Jednak Twój ogród moim zdaniem ma już swój charakter i szkoda byłoby, gdyby coś w nim zaczęło zgrzytać. Co do miskantów to mam takie same odczucia jak Ty. Natomiast co do rododendronów, to wydaje mi się, że pasuja tam jak najbardziej
To jednak Ty masz czuć się w ogrodzie dobrze i wśród roślin, które lubisz
Ja bym postawiła na bardziej swojskie nasadzenia (róże, hortensje, byliny)
Ircia - no widzisz, czyli Ty też czujesz, że ten miskant to z jabłonią nie gra. Ja co prawda posadziłam też bambusy, ale na samym końcu i ta część ogrodu będzie właściwie oddzielona od pozostałej - stąd nie musi być spójna stylistycznie, a nawet całkiem nie będzie. Ale ta część główna to jednak chyba powinna jakoś grać w całości.
Agatko - to moje zdanie. Ale wiem z kolei, że znawcy tematu czasem łączą różne dziwne, pozornie niepasujące do siebie rośliny a efekt jest zaskakująco dobry. Dla mnie to jednak wyższa szkoła jazdy i nie podjęłabym się takiego wyzwania.
A napisałam co czuję i jaki ja widziałabym Twój ogród dla siebie (oj, chciałabym ) Ale ile nas tu na ogrodowisku, tyle różnych zdań, ukochanych roślin i ulubionych ogrodów
To może zamiast tego miskanta daj dereń elegantissima co Danusia również proponowała.
Ale z drugiej strony chcesz tam mieć również kącik z ogródkiem japońskim i bambusy. Co też chyba do jabłoni tak nie do końca.. To może się nie ma co tak sugerować tymi drzewami i nie skreślać również miskanta..
Ale ja tam też nie jestem specjalistką
No właśnie! Trudna sprawa. Musiałabym to zobaczyć, żeby mieć zdanie. Tak to jest jak ktoś wyobraźni pozbawiony jak ja! Czekam na inne głosy w sprawie miskant-jabłoń! Chętnie w sumie rozwiałabym swoje wątpliwości, bo ładne to jest. Sam dereń z annabelle byłby jednak trochę monochromatyczny - po zastanowieniu tak pomyślałam. Miskant daje trochę ożywienia. Uffffff
Witaj!
..........................
Teraz się wypowiem, bo ochłonęłam (pokazywałaś Bredę, dziękuję). Ja już się wypowiadałam w wątku kwiatu Holandii a teraz wypowiem na wątku dziury w holenderskiej ziemi na temat tak miłego kraju. Mnie się takie dziury podobają!!!!
Z tymi oknami to jest tak, że to bardzo surowy protestancki kraj i tu nie ma udawania i zakrywania, bardzo wysoko postawione morale obywateli - tak mówią kulturoznawcy. I za to cenię Holendrów i inne narody nieosłoniętych okien. Popieram.
I to, że bukiety kwiatów na zwykłym targu można kupić, nie trzeba kwiaciarni i zamawiania.
I jeszcze zapytam, masz przepis na takie ciasto jakby kruche? U nas we wsi Holender prowadził kawiarnię (ale niestety odsprzedał, skupił się tylko na rolnictwie) i podawał je z owocami sezonowanymi. Przepisu nie chciał podać, on je chyba tylko zapiekał.
I macie jeszcze taką markę tekstyliów domowych van cleef, którą uwielbiam.
A co o miskancie? Mnie by nie raziło z jabłonką - tylko delikatna odmiana o bordowo-pudrowym kwiatostanie. Bo miskant to jednak trawa i trawą pozostanie, zwłaszcza przy krzewach. Co do jaśminowca - wydaje mi się, że przy nim hortensje nie wyglądałyby dobrze - zlałoby się listowie. A derenie są cudne.
Agato, ale pędzisz z tym wątkiem . Ostatnio u Marzenki nadrabiałam tyle stron w jednym dniu. W sprawie miskantów myślę, że będzie fajnie, klasycznie. A bambusów zazdroszczę, bo ja przywiozłam sobie od teściów, i choć okryłam jak mogłam 80% zmarzło niestety, a miały już 1,5 metra. U Ciebie wszystkie przetrwały po Waszych mrozach kilkudniowych?