Żelazo zabarwia rośliny na brązowawy kolor, zapycha dysze w zraszaczach, ale filtrowanie wody będzie zbyt kosztowne. Nie opłaci się tego robić do nawadniania. Zażelaziona woda za bardzo nie szkodzi roślinom, ale zabarwia wszystko łącznie z kostką czy elewacją jak zraszacze są źle ustawione czy źle dobrane.
I rozwiązanie: wiercenie głębszej studni, żeby nie była to woda podskórna.
Studniarz będzie wiedział jaka powinna być głębokość.
II rozwiązanie - budowa stawu na działce i wtedy żelazo się uwalnia, podlewa się wodą ze zbiornika, natomiast wadą jest to, że codzienne dopełnianie wody spowoduje, że dostarcza się azotany i wtedy nie można utrzymać czystości wody w zbiorniku, bo rozwijają się glony
.