Spróbuję upiec te pierniczki, bo aż mi się ślinka zebrała w ustach od samego patrzenia. Trzymajcie kciuki za moje pieczenie, bo mnie tylko chleby i cudowny sernik wg przepisu TAR udaje się upiec. Chociaż ten ostattnti najczęściej nieco oklaptuje
nie wiem czemu
No, ale ze mnie taki nędzny piekarz.
A może znacie przepis na amoniaczki. Te ciasteczka pachnące cynamonem piekła na święta moja babunia, ale przepis się nie zachował
Gosia, ta herbata kenijska jest wspaniała. Po zaparzeniu rozwijają się całe listki. A przede wszystkim ma taki zapach intensywny jak żadna kupiona u nas. Po prostu jest świeża, tzn. od chwili zebrania i wysuszenia nie wędrowała długo, więc się nie odpachniła
Parzy się bardzo mocna. Normalnie wzięłabym 2 łyżeczki do dzbanuszka. Tej wystarczy jedna.
Piję ją na różne sposoby: ze świeżym imbirem, z suszonym hibiskusem, suszonymi skórkami cytryny, pomarańczy albo mandarynki. Fajnego zapachu dodają ususzone kwiatuszki czerwono kwitnącej pysznogłówki. I oczywiście po arabsku "czaj u nana", czyli mocna herbata ze świeżymi liskami mięty dorzuconymi na koniec parzenia.
I już wiadomo, że ja nie kawowa
Chociaż dla mojego J codziennie parzę kawę też różnymi dodatkami, np. z gorzką czekoladą i chilli
Muszę rozebrać klawiaturę i wyczyścić w śodku pod klawiszami, bo co jakiś czas wstawia w niekontrolowany sposób literkę "t”.