ogarniając ścieżkę krokusową natknęlam się na goryczkę, dobrze że byla karteczka bo pewnie bym ją wyrwala, te karteczki przy maluchach to ważna rzecz
a to moje łobuziarskie chwaściki
ciemierniki coraz pewniej podnoszą glowy - choć i tak zostawia spouszczone